Gdzie jest już Nowy Rok 2025? Sylwestrowa podróż dookoła świata
Oprac.: Marcin Szałaj
2025 rok powitali już mieszkańcy odległych wysp Pacyfiku - Kiribati i Samoa. Noworoczne toasty wznieśli też w Nowej Zelandii i Australii. Czas na kolejne strefy czasowe. Powitanie nowego roku zakończymy na Hawajach. Tam odliczanie ostatnich minut 2024 roku zakończy się, gdy w Polsce niektórzy będą jeszcze odsypiali sylwestrową noc.
Spis treści:
Gdzie Nowy Rok jest najszybciej?
Pierwsze korki od szampana strzeliły na Kiribati, a dokładniej na Line Islands - archipelagu 11 wysp koralowych należących do tego państwa.
Cały kraj "rozciąga się" na trzy strefy czasowe, od GMT+12 do GMT+14.
Według systemu przyjętego jeszcze w XIX wieku, to właśnie tam zegarki najwcześniej wskażą północ z 31 grudnia 2024 na 1 stycznia 2025 roku. W każdej kolejnej godzinie korki będą strzelały w kolejnych krajach.
Wyspy Kiribati od lat są sylwestrowym kierunkiem zamożnych turystów, którzy w niesamowitej scenerii przyrody hucznie witają Nowy Rok fajerwerkami, kąpielami i nurkowaniem w Pacyfiku, a także festiwalem kulinarnym i muzycznym.
Kiedy Kiribati odliczało ostatnie sekundy 31 grudnia i starego, w Polsce dochodziła godzina 11:00 w Sylwestra.
Gdzie na świecie jest już Nowy Rok 2025? To zależy od strefy czasowej
Na świecie mamy 195 państw, z czego część jest na tyle duża, że na ich terenie obowiązuje kilka różnych stref czasowych. To właśnie od tych stref zależy godzina, w której witany jest nowy rok.
Najszybciej witają go mieszkańcy wysp najbliżej "linii zmiany daty", czyli z grubsza południka 180 stopni przecinającego Ocean Spokojny dokładnie po drugiej stronie globu niż południk zerowy przebiegający przez Greenwich.
Gdy na Kiribati osłabną już wystrzały fajerwerków, 2025 rok dotrze do wysp Tonga i Samoa.
15 minut później (jeden z wyjątków od podziałki godzinowej) ostatnia cyfra w dacie zmienia się dla mieszkańców wyspy Chatam należącej do Nowej Zelandii. Reszta Nowozelandczyków musi poczekać jeszcze trzy kwadranse - w Polsce zbliża się wtedy godzina 12:00.
Razem z mieszkańcami okołoaustralijskich wysp Nowy Rok witają pierwsi mieszkańcy kontynentów - nie są to jednak Australijczycy, ale Rosjanie z Półwyspu Czukockiego i innych terenów wysuniętych równie daleko na wschód.
Wspomniana już Australia, a konkretnie jej wschodnie wybrzeże świętuje najmocniej, gdy w Polsce wybija 14:00 - bardzo często w telewizji można wtedy zobaczyć transmisję pokazu fajerwerków nad charakterystyczną kopułą opery w Sydney.
Niezbyt gęsto zaludnione centrum najmniejszego kontynentu dołącza do zabawy pół godziny później, a mieszkańcy zachodnich krańców w przeciągu kolejnych 60 minut. Gdy w australijskim Perth jest północ, w Polsce zegary wskazują wtedy 17:00.
Dalsza wędrówka w kierunku zachodnim prowadzi nas do strefy GMT+7, kiedy północ wybija w państwach Dalekiego Wschodu, m.in.: Laosie, Kambodży, Wietnamie czy Tajlandii. W międzyczasie północ wybija też w kolejnych regionach Rosji, którą obejmuje najwięcej stref czasowych ze wszystkich państw świata.
Gdy w Polsce po raz ostatni raz w roku wybija godzina 20:00, życzenia noworoczne składają sobie mieszkańcy "dalszego" Bliskiego Wschodu - obywatele Tadżykistanu, Kazachstanu, Uzbekistanu i innych państw w tym rejonie.
O 21:00 czasu polskiego fajerwerki odpalają szejkowie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, m.in. nad Burdź Chalifa w Dubaju. Większość z nas jest już wtedy na imprezach i robi co może, żeby we względnie dobrym stanie dotrwać do północy.
Dwie godziny wcześniej niż do Polski, Nowy Rok dociera do pierwszych państw europejskich, przynajmniej pod względem geograficznym. Świętuje wtedy Moskwa, Mińsk, czy miasta w Turcji, ale również państwa wschodniej Afryki (Etiopia czy Tanzania).
Godzinę przed nami (23:00 czasu polskiego) Nowy Rok powitają mieszkańcy Rumunii, Bułgarii, Grecji czy Ukrainy.
W ten sposób północ dociera do strefy czasu środkowoeuropejskiego (CET), a polskie niebo rozświetlają tysiące fajerwerków. Razem z nami Nowy Rok wita większość zachodniej Europy, a także duża część Afryki.
Godzinę później kulminacyjny moment nadchodzi w Portugalii, na Wyspach Kanaryjskich, w Wielkiej Brytanii czy Irlandii.
Gdzie Nowy Rok zaczyna się najpóźniej?
W kolejnych godzinach Nowy Rok witają mieszkańcy wysp na Oceanie Atlantyckim. Do wschodnich wybrzeży Brazylii (Belem, Natal) rok 2025 dotrze o godzinie 4:00 czasu polskiego.
Na wschodnim wybrzeżu USA witany będzie o 6:00 czasu polskiego (to wtedy rozbłyśnie słynna kula na Times Square w Nowym Jorku).
Zachodnie wybrzeże USA (San Francisco czy Los Angeles), powita Nowy Rok, gdy u nas będzie już poranek (godzina 9:00).
To nie koniec noworocznej wędrówki – najdalej wysunięta na zachód część kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, Alaska, wychyla toast, gdy w Polsce jest już godzina 10:00.
Jeżeli chodzi o tereny zamieszkałe, to jako ostatni Nowy Rok witają mieszkańcy Hawajów i okolicznych wysp. Wówczas u nas jest godzina 11:00 pierwszego stycznia.
O godzinie 13:00 czasu polskiego północ wybija nad bezludnymi wyspami Bakera, które w rzeczywistości są wysunięte na zachód bardziej niż... Kiribati. Jak to możliwe?
Odpowiedź jest prosta, choć wcale nieoczywista. Linia zmiany daty nie pokrywa się całkowicie z południkiem 180 stopni.
Na powyższym zdjęciu widać charakterystyczny wyłom, a linia wskazująca odległość po lewej dotyka terenów wysp Bakera, a po prawej Kiribati. Niestety Mapy Google nie pozwoliły na lepsze ujęcie, przy zbliżeniu umożliwiającym zobaczenie maleńkich wysepek z mapy znika przerywana linia.
Wszyscy, którym trudno w to uwierzyć mogą sprawdzić to sami już teraz, lub w ramach rozgrzewki mózgu podczas dochodzenia do siebie po sylwestrowej zabawie.