Gry uliczne

fot. Krzysztof Opaliński
fot. Krzysztof OpalińskiTwój Styl
Twój Styl

Rafał Bryndal: Zawsze na czatach

Gdybym miał choć kolarzówkę, na przykład jaguara, jak dwóch braci z podwórka, za którymi dziewczyny szalały, byłbym kimś
Wzbudzałem sympatię największych chuliganów, bo potrafiłem w odpowiednim czasie powiedzieć coś śmiesznego.

Halina Młynkowa: Szkoła przetrwania

Zajęcia pozalekcyjne spowodowały, że z roku na rok coraz bardziej oddalałam się od moich podwórkowych koleżanek, aż w końcu całkowicie przestałam się z nimi spotykać.
Pisaliśmy do siebie listy, a kiedy mijaliśmy się na korytarzu, płonęłam ze wstydu i szłam bez słowa dalej. Rozstaliśmy się również bez słowa. W liście.
Twój Styl

Monika Richardson: Dla Moniki z Wrocławia...

Chciałam mieć coś, co mnie wyróżni, więc postanowiłam obciąć włosy, a z tyłu wygolić. Mama, gdy mnie zobaczyła, wyrzuciła z domu. Dwadzieścia cztery godziny spędziłam u ciotki.

Robert Gonera: Tomek Sawyer na gigancie

Na dwór ruszałem zaraz po szkole, odrabianie lekcji zajmowało mi najwyżej pół godziny. Dzieciństwo było wtedy bardziej beztroskie.
Po pierwszej klasie liceum, jako czternastolatek, byłem na gigancie. Mama nie puściła mnie pod namiot, więc uciekłem z domu i szwendałem się po Polsce. Sam.
Twój Styl

Edyta Jungowska: Edyta z Bullerbyn

Moje życie podwórkowe skończyło się w czwartej klasie podstawówki, kiedy w szkole muzycznej zaczęłam mieć coraz więcej zajęć. Ale więzi, które powstały wtedy, są silne do dziś.

Wysłuchała Natalia Kuc