Hip hip hura - okrzyk radości czy... antysemickie hasło?

Ten okrzyk słychać na uroczystościach sportowych i imprezach rodzinnych. Słynne "hip hip hura" ma międzynarodowy charakter, ale dawniej nie używano tego zwrotu do wyrażenia stanu euforii. Historia tych słów jest o wiele mroczniejsza...

Dzisiejsze hip hip hura jest najprawdopodobniej dalekim kuzynem łacińskiej frazy "Hieroslyma est perdita" oznaczającej "Jerozolima upada". Słowa te, w formie okrzyku, zaadaptowały germańskie plemiona prowadzące regularne walki z Żydami, którzy osiedlili się na graniczących z nimi terytoriach.  

Ich okrzykiem bitewnym było bardziej znajomo brzmiące "hep hep hu-raj", które z kolei można tłumaczyć jako "Jerozolima upada, a my jesteśmy na drodze do raju".

To jednak niejedyny historyczny trop dzisiejszego "hip hip hura", na który natrafili badacze.

Reklama

Według ich odkryć na terenach dzisiejszych Węgier wojownicy zwykli krzyczeć "Huj Huj Hajrá", co nie miało ze sobą żadnych antysemickich konotacji. Tam słowa te oznaczały po prostu ponaglenie na polu walki.

Prawdziwa geneza okrzyku, który znamy dzisiaj, nie jest do końca znana, jednak na przestrzeni lat został on faktycznie wykorzystany w kontekście antyżydowskim, co ma swoje potwierdzenie w źródłach.

Mowa tutaj o zamieszkach określanych jako Hep Hep, do których doszło w 1819 r. w Królestwie Bawarii - na terenach późniejszych Niemiec, po skończonych wojnach napoleońskich i słynnym "roku bez lata", który sprawił, że Europa cierpiała na niedobór żywności, wśród społeczeństwa zaczęły narastać tendencje nacjonalistyczne.

W sierpniu wybuchły zamieszki, które w efekcie zamieniły się w pogrom ludności pochodzenia żydowskiego. Warto zaznaczyć, że do podobnych wydarzeń dochodziło także w innych krajach Europy, w tym na terenach należących dzisiaj do takich państw, jak Polska, Litwa, Dania i Czechy.

Wkrótce po krwawych masakrach, które trawiły Stary Kontynent, okrzyk "hep hep" powrócił, ale już jako "hip hip". Całość, łącznie z obowiązkową odpowiedzią "hura", nie miała już wydźwięku antysemickiego.

Skąd w ogóle wzięła się ta druga cząstka? Część uczonych uważa, że może to być przekształcone żeglarskie pozdrowienie "huzzah", którego używano na morzach w XVII wieku. Problem w tym, że etymologia i właściwe znaczenie samego "huzzah" nie są znane.

Inna teoria głosi, że nowe "hura", to w rzeczywistości to samo staroniemieckie "hu-raj". 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy