Inwazja słoni na chińską wioskę! Wypiły wino i zasnęły w krzakach

W czasach pandemii natura odbiera sobie miejsca zajęte wcześniej przez człowieka. Słyszeliśmy już o tym, że do weneckich kanałów powróciły ławice ryb, w Tajlandii o pudełko jogurtu pobiły się trzy gangi makaków, a teraz z Chin dociera najciekawsza chyba wiadomość ostatnich dni. Malutką wioskę w prowincji Yunan sterroryzowały bowiem... pijane słonie.

Epicalyptic
Epicalypticmateriały prasowe

Chińska kwarantanna i ścisła izolacja ludzi sprzyja wędrówkom zwierząt. Niepilnowane uprawy i gospodarstwa wręcz zapraszają nieproszonych gości, którzy dotąd trzymali się z dala od osad zamieszkałych przez człowieka. Ciekawe zdarzenie miało w wiosce w prowincji Yunan, którą odwiedziło czternaście słoni.

Zwierzęta zachęcone niecodziennym spokojem, po prostu weszły do wioski jak do siebie. Najpierw rzuciły się na miejscowe uprawy i zaczęły regularne plądrowanie. Ale nie to okazało się daniem głównym ich wieczerzy. Serwis "Epicalyptic" informuje, że impreza zakończyła się wypiciem "30 kilogramów wina kukurydzianego".

Zakończyła to dobre słowo. Zmęczone i upojone alkoholem słonie wkrótce zasnęły w pobliskim ogrodzie herbacianym. Na udostępnionym zdjęciu widać dwa osobniki, zalegające wśród krzewów. Niektórzy dopatrują się nawet uśmiechniętych min po całkiem udanej balandze.

W całej tej humorystycznej opowieści, jest też niestety i smutna puenta. Słonie nie wędrowały w poszukiwaniu alkoholu, lecz pożywienia. Pożywienia, którego nie mogły znaleźć na swoim terenie, gdyż ten został zabrany przez człowieka.

Zamieszczony na Facebooku post od środy, 18 marca udostępniło już ponad 270 tysięcy osób. Być może wśród tych, którzy go obejrzeli, będą również i tacy, którym ostatnie wydarzenia ze świata zwierząt dadzą nieco do myślenia...

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas