Jak kocha, to wróci

Romantyczny rabuś! Został złapany, kiedy wrócił na miejsce przestępstwa i... chciał zaprosić okradzioną kasjerkę na randkę.

Kwiaty to trochę za mało, jeśli dzień wcześniej groziło się bronią...
Kwiaty to trochę za mało, jeśli dzień wcześniej groziło się bronią...AFP

Kasjerka specjalnie zajęła go rozmową i wezwała przy pomocy systemu alarmowego policję. Rabuś trafił dzięki temu do aresztu.- Wygląda na to, że nie mógł powstrzymać się przed zaproszeniem jej na randkę, mimo że był świadomy ryzyka - ocenił przedstawiciel policji.

I to się nazywa "miłość od pierwszego wejrzenia"...

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas