Kamień w ustach miał chronić przed zombie
W Kilteasheen koło Loch Key w Irlandii archeolodzy pracujący pod kierownictwem Chrisa Reada z Institute of Technology w Sligo i Thomasa Finana z University of St. Louis, odkryli szkielety dwóch mężczyzn z wczesnego średniowiecza. W ich usta wciśnięto kamienie. Miało to zapobiec ich powstaniu z grobu jako duch czy zombi.
Dżuma? Wampiry?
Mężczyźni z kamieniami w ustach zostali pochowani w różnych okresach VIII w. Jeden miał 40-60 lat, a drugi był znacznie młodszy - miał 20-30 lat. Ułożono ich obok siebie.
Początkowo naukowcy sądzili, że natrafili na miejsce pochówku związane z czarną śmiercią, czyli epidemią dżumy, która spustoszyła Europę w XIV w.
Gdy pod koniec średniowiecza grzebano kogoś z kamieniem w ustach, wskazywało to na rytuał związany z wampirami. Ludzie wierzyli wtedy, że wampiry przenoszą dżumę, żując po śmierci swoje całuny.
Ponieważ jednak folklor wampiryczny pojawił się w Europie dopiero w XVI wieku, a jak wykazano za pomocą datowania radiowęglowego, szkielety pochodziły z VIII w., uznano, że chodziło o coś zupełnie innego.
W owym czasie obawiano się duchów powstających z grobów, by polować na ukochanych lub osoby, do których żywiły urazę za życia.
Straszne czyny
Usta były wówczas postrzegane jako główne wrota, przez które dusza opuszcza ciało po śmierci. Czasem dusza mogła powrócić do ciała i na powrót je ożywić albo ciało zawłaszczał zły duch.