Kosmos jest straszny! Aktor William Shatner o swojej podróży w kosmos

Kosmos to zimno, pustka i śmierć. Aktor William Shatner bez litości opisuje swoje wrażenia z lotu na krawędź kosmosu w pojeździe miliardera Jeffa Bezosa. W Stanach Zjednoczonych ukazała się jego autobiografia, w której legendarny kapitan statku Enterprise z serialu Star Trek opisuje, dlaczego kosmos go przeraził.

13 października 2021 Willkiam Statner odbył 10-minutowy lot  w kosmos na pokładzie kapsuły New Shepard, wyniesionej rakietą Blue Origin. Tym samym stał się najstarszym uczestnikiem lotów kosmicznych w wieku 90 lat.
13 października 2021 Willkiam Statner odbył 10-minutowy lot w kosmos na pokładzie kapsuły New Shepard, wyniesionej rakietą Blue Origin. Tym samym stał się najstarszym uczestnikiem lotów kosmicznych w wieku 90 lat.East News

W październiku 2021 roku na pokładzie pojazdu kosmicznego spółki Blue Origin poleciała czwórka śmiałków. Pojazd dotarł na krawędź kosmosu na wysokość ok. 100 kilometrów. Podróż trwała zaledwie 10 minut, a w jej trakcie przez ok. 4 minuty załoga doświadczyła stanu nieważkości.

William Shatner (znany między innymi z roli kapitana Gwiezdnej Floty, Jamesa T. Kirka w serii Star Trek) w wieku 90 lat został najstarszym człowiekiem, który poleciał w drugi lot kosmiczny Blue Origin. Ten rekord dotychczas należał do 82-letniej Wally Funk, członkini załogi pierwszego lotu Blue Origin.

Jednym z uczestników tego historycznego lotu był William Shatner, kanadyjski aktor, który zasłynął rolą Kapitana Kirka statku Enterprise w serialu Star Trek. W Stanach Zjednoczonych 4 października ukazała się jego autobiografia, w której podzielił się z czytelnikami swoimi wrażeniami z lotu w kosmos na pokładzie pojazdu kosmicznego należącego do właściciela koncernu Amazon.

Okazało się, że było to dla niego doświadczenie przerażające, a sam kosmos okazał się wręcz upiorny. Shatner spodziewał się, że w kosmosie przeżyje chwile wręcz metafizycznego zachwytu wszechświatem, o czym często wspominali amerykańscy astronauci, a także rosyjscy kosmonauci. Według relacji Shatnera zamieszczonej w autobiografii "Boldly Go: Reflections on a Life of Awe and Wonder" w kosmosie nie ma żadnej tajemnicy, a on sam czuł się tak, jakby "uczestniczył w pogrzebie".

To ciemna, czarna pustka. Była niepodobna do niczego ciemnego, co widziałem wcześniej. To coś bardzo głębokiego, wszechogarniającego i przerażającego. Jedyne, co tam naprawdę zobaczyłem, to śmierć
William Shatner, uczestnik misji kosmicznej Blue Origin w autobiografii "Boldly Go: Reflections on a Life of Awe and Wonder"

Wiliam Shatner przyznał, że wielkim przeżyciem było zobaczenie krzywizny Ziemi, a następnie moment powrotu. Aktor miał wrażenie, że wraca do domu, do Matki Ziemi, którą w autobiografii nazwał Gają (to mistyczne określenie naszej planety).

William Shatner: zrozumiałem, że niszczymy nasz dom

91-letni aktor w kosmosie pojął, jak bardzo ważna jest ekologia i misja ratowania Ziemi, z której każdego dnia znikają kolejne gatunki roślin i zwierząt.

Każdego dnia dowiadujemy się o tym, co znowu udało nam się zniszczyć. Giną gatunki zwierząt, flora i fauna. [...] To wszystko sprawiło, że poczułem lęk. Moja podróż w kosmos miała być świętem, a zamiast tego przypominała pogrzeb.
William Shatner, uczestnik misji kosmicznej Blue Origin w autobiografii "Boldly Go: Reflections on a Life of Awe and Wonder"

Loty w kosmos bardzo często zmieniały poglądy na świat uczestników misji kosmicznych. Przykładem może być Edgar Mitchell, astronauta z misji księżycowej Apollo 14. Po powrocie na Ziemię wspominał, że każdego polityka zabrałby w kosmos, aby zobaczył naszą planetę z oddali.

"Z perspektywy Księżyca wszelkie problemy i spory między narodami na naszej niebieskiej kuli zawieszonej w kosmosie budziły jedynie mój śmiech i politowanie" - mówił amerykański astronauta.

Mieszkańcy Kijowa reagują na rosyjskie bomby: Jeden idiota ma taki kaprys AFPTV / AFPAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas