Koszmar każdego arachnofoba. Nagranie przeraża
Największy koszmar ludzi mających arachnofobię spełnił się w jednym z australijskich domów. Gdy kobieta otworzyła drzwi do pokoju, jej oczom ukazało się setki wielkich pająków wypełzających ze szczeliny w ścianie. Trzeba przyznać, że nagranie zdarzenia robi wrażenie.
Wielkie, włochate, szybkie i przerażające - właśnie tak można opisać pająki, które wypełzły ze szczeliny w jednym z australijskich domów w Sydney. Pojedynczy osobnik mógłby spowodować zawał u niejednej osoby. W tym przypadku było ich "troszkę" więcej.
Na zdjęciu wstawionym na Twitterze możemy doliczyć się około 175 ośmionożnych zwierząt - a to tylko jeden kąt pokoju. Kolejne dziesiątki stworzeń zgromadziły się w sąsiednim. Tak musi wyglądać pokój 101 dla ludzi z arachnofobią.
Wiele osób podejrzewało, że fotografie zostały przerobione, lecz w odpowiedzi na takie komentarze udostępniono również nagranie ze zdarzenia. Trzeba przyznać, że robi wrażenie.
"Tak mi przykro, że musiałaś spalić swój dom" - skomentowała żartobliwie jedna użytkowniczka.
"Zemdlałbym, gdybym wszedł do pokoju i zobaczył to. Potem szukałbym wynajmu w innym miejscu i wystawiłbym dom na sprzedaż" - dodał inny internauta.
Niecodzienna plaga pajęczaków ukazała się Australijce tuż po wejściu do pokoju córki. Osobniki, które ją odwiedziły, to popularne w tamtych rejonach pająki myśliwe - nazwane tak ze względu na swoją szybkość i sposób polowania. W Polsce dostały mniej straszliwą nazwę - spachaczowate.
Mogą mieć nawet do 30 centymetrów rozpiętości odnóży, a ich ukąszenia są wyjątkowo bolesne, ale przynajmniej nie zabójcze. Zgadnijcie więc, jak kobieta pozbyła się ich z budynku? Po prostu łapała je i kładła na zewnątrz.