Krew św. Januarego. Cud, którego Kościół nie chce uznać

Zazwyczaj ciemnobrunatny i ma postać nieruchomego skrzepu. Może to naocznie stwierdzić każdy, kto widział przechowywaną w neapolitańskiej katedrze ampułkę z krwią męczennika.

Obchody dnia św. Januarego w Neapolu. Na zdjęciu widzimy szklaną ampułkę z krwią świętego
Obchody dnia św. Januarego w Neapolu. Na zdjęciu widzimy szklaną ampułkę z krwią świętegoWikimedia Commonsdomena publiczna

Żył on na przełomie III i IV wieku, a na rozkaz cesarza Dioklecjana został ścięty w Pozzuoli. Pewna chrześcijanka nabrała wtedy nieco krwi do flakonu i tak oto powstała niezwykła relikwia.

Już w średniowieczu bowiem zauważono, że zawartość szklanego naczynia zmienia kolor i konsystencję.

19 września - to dzień egzekucji Januarego - na oczach tłumnie zgromadzonych wiernych we flakoniku przybywa cieczy, staje się ona całkowicie płynna i nabiera karminowej barwy. Rytuał ten ma stanowić wróżbę dla Neapolu: jeśli krew "ożywa", zapowiada to szczęśliwy rok dla mieszkańców miasta.

Wielu katolików uważa to za cud (nieuznawany oficjalnie przez Kościół), ale nie brak też sceptyków, którzy twierdzą, iż domniemana relikwia to w istocie mieszanka oliwy, wosku pszczelego i czerwonego pigmentu...

Świat Tajemnic
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas