Meczety, bazary i obozy reedukacyjne, czyli chińskie realia Ujgurów
Jest ich ponad 10 milionów, wyznają islam i mówią językiem podobnym bardziej do tureckiego czy uzbeckiego niż do chińskiego. Mowa o Ujgurach - mieszkańcach Sinciangu w zachodnich Chinach. Niegdyś przez tę krainę przebiegał Jedwabny Szlak, a Kaszgar był nazywany najpiękniejszym miastem Azji Środkowej. Jak wygląda dzisiaj perła kultury Ujgurów? Czy w ogóle Ujgurzy jako mniejszość etniczna w najludniejszym państwie świata mogą swobodnie żyć, nie martwiąc się o jutro?
Więcej o Państwie Środka dowiesz się, oglądając program "Przez Chiny na czterech kółkach" w najbliższą niedzielę 26 września o godzinie 22:00 na kanale Polsat Doku.
Ujgurzy zamieszkują najbardziej zachodnie tereny dzisiejszych Chin. Już w starożytności pojawiały się wzmianki o koczowniczym ludzie zamieszkującym okolice pustyni Takla Makan i Kotliny Kaszgarskiej. W IX wieku Ujgurzy przeszli na osiadły tryb życia i zajęli się rolnictwem.
Są ludem pochodzenia tureckiego, w ich rysach twarzy możemy dostrzec podobne cechy wyglądu jak u Kirgizów czy Uzbeków. Od wieków wyznają islam, chociaż na ich kulturę i tradycję również silny wpływ miał buddyzm.
Nie trzeba wiele, aby zauważyć, że Ujgurzy niewiele kulturowo mają wspólnego z Chińczykami. Te różnice co najmniej od XIX wieku były zarzewiem niejednego konfliktu. Obecnie w prowincji Sinciang Ujgurzy stanowią jedynie 45% ludności, niewiele mniej jest Chińczyków Han. Ponadto prowincję zamieszkują również inne mniejszości narodowej jak np. Tadżycy.
Obszar Kotliny Kaszgarskiej był ważnym miejscem na trasie Jedwabnego Szlaku. Dzięki takiemu położeniu niektóre miasta urastały do rangi najważniejszych metropolii. Tak stało się z Kaszgarem, który do niedawna miał opinię najpiękniejszego i najlepiej zachowanego tradycyjnego miasta Azji Środkowej.
Kaszgar. Nieformalna stolica Ujgurów
Chociaż nie jest największym miastem prowincji, to zdecydowanie należy się mu miano kulturalnego ośrodka Ujgurów. W Kaszgarze stanowią oni zdecydowaną większość, a miasto zachowało charakter handlowego miasta z czasów średniowiecznych. Niestety niedawne działania władz z Pekinu próbują zatrzeć niechiński wygląd metropolii.
Po silnym trzęsieniu ziemi w 2008 roku znaczna część starego miasta uległa zniszczeniu. Władze jednak zamiast odbudować w tym samym stylu cenne zabudowania, postanowiła całkowicie zrównać z ziemią większość z domów i postawić na ich miejscu bezstylowe bloki, które dominują w krajobrazie typowych chińskich metropolii.
Opinia światowa, w tym Komisja Europejska, zwróciły Chinom uwagę, aby nie zapominały o dziedzictwie kulturowym Ujgurów i z największą delikatnością podchodziły do kwestii renowacji Kaszgaru.
Półmilionowe miasto słynie z kilku rzeczy, które ciężko spotkać obecnie w innych zakątkach świata. To w Kaszgarze zobaczymy meczet, jaki znajduje się w Chinach. Naszą uwagę również przykuje ogromne mauzoleum na cześć Afaq Khoja, politycznego lidera z Kaszgaru, który żył w XVII wieku. Budowla niewiele ustępuje swoją urodą słynnemu Tadź Mahal w Indiach.
W Kaszgarze od niemal dwóch tysięcy lat w każdą niedzielę odbywa się ogromny bazar. Jego historia sięga czasów, gdy przez miasto przebiegał Jedwabny Szlak. Wielu handlarzy z różnych krain przybywali tutaj, aby sprzedać swoje towary. Bazar w Kaszgarze jest jednym z najstarszych i największych, jakie odbywają się na świecie.
Więcej o Państwie Środka dowiesz się, oglądając program "Przez Chiny na czterech kółkach" w najbliższą niedzielę 26 września o godzinie 22:00 na kanale Polsat Doku.
Ujgurzy. Obozy reedukacyjne tylko dla islamistów?
Wyżej wspomniane różnice kulturowe pomiędzy Ujgurami i Chińczykami również w ostatnich latach były powodem niejednego konfliktu. Miękkie działania władz w Pekinie mające na celu sinizację zachodnich Chin (poprzez m.in. masową imigrację Chińczyków ze wschodu, żeby zaburzyć strukturę etniczną Sinciangu) sprawiły, że na początku XXI wieku zaczęły tworzyć się islamistyczne grupy terrorystyczne rzekomo reprezentujące interes wszystkich Ujgurów.
Na terenie prowincji dochodziło do szeregu ataków terrorystycznych w latach 2008-2015, które zorganizowali fundamentalistyczne grupy Ujgurów związane m.in. z Al-Kaidą i Talibami. Światowy Kongres Ujgurów zdecydowanie odżegnywał się od kontaktów z terrorystami i potępił używanie totalitaryzmu, nietolerancji religijnej i terroryzmu jako elementów polityki prowadzonej w Sinciangu.
W 2019 roku została ujawniona działalność tzw. obozów reedukacyjnych na terenie prowincji. Wg doniesień mediów działają one od 2017 roku i może być w nich przetrzymywane nawet do 1,5 miliona Ujgurów. Władze chińskie uznają, że w obozach przetrzymywani są tylko terroryści. Światowa opinia zdecydowanie temu zaprzecza, twierdząc, że teraz Ujgurzy są prześladowani za swoją religię.
Odkryto, że obozy reedukacyjne stosują okrutne praktyki wobec mniejszości islamskiej. Złe traktowanie więźniów, tortury, gwałty, sterylizacja kobiet i ludobójstwo kulturowe, czyli celowe niszczenie odrębności etnicznej Ujgurów i zmuszenie ich do przejścia na "chiński styl życia" - to tylko niewielka lista zbrodni, jakie są dokonywane w obozach.
Wielu ekspertów bez cienia wątpliwości twierdzi, że jest to największe ludobójstwo kulturowe na świecie od czasów Holocaustu.
Reakcja świata na niszczenie kultury Ujgurów
Po ujawnieniu istnienia obozów reedukacyjnych Ujgurzy na całym świecie wyszli na ulice, aby protestować. Pod siedzibami chińskich przedstawicielstw dyplomatycznych były darte i podpalane flagi Państwa Środka. Wiele zachodnich mocarstw otwarcie uznało zbrodnie w Sinciangu za ludobójstwo i wezwały Chiny do poszanowania praw człowieka.
Wśród państw krytykujących działania władz w Pekinie znalazły się m.in. USA, Kanada, Wielka Brytania, Holandia i również Polska. Wśród krajów, które na arenie międzynarodowej bronią postawy Chin, znalazły się Arabia Saudyjska, Rosja, Pakistan czy Wenezuela. Nie dziwi to zestawienie, ponieważ obrony Chin podjęły się państwa, które same mają olbrzymie doświadczenie w prześladowaniu mniejszości. Dziwi natomiast to, że eksterminację wyznawców islamu popierają... inne kraje muzułmańskie.
Czy łatwo być dzisiaj Ujgurem? Zdecydowanie nie. Prowincja Sinciang zajmuje aż 1/6 powierzchni Chin, ale zamieszkuje ją zaledwie 25 milionów ludzi. Jak się okazuje, jest to oczko w głowie władz w Pekinie, aby uczynić i ten zachodni zakątek kraju czystym etnicznie. Miejmy nadzieję, że kultura i język Ujgurów przetrwa kolejne zawirowania wojenne i prześladowania. Przez niemal 2000 lat zdołali utrzymać swoją jedność - oby tak się stało również teraz.
Więcej o Państwie Środka dowiesz się, oglądając program "Przez Chiny na czterech kółkach" w najbliższą niedzielę 26 września o godzinie 22:00 na kanale Polsat Doku.