Mężczyzna na zakupach. Jak kupować, żeby zaoszczędzić?

Czujesz, że drzemie w tobie instynkt łowcy, ale ani ci się śni biegać świtem po lesie za zwierzyną? A czy wiesz, że upolować można nie tylko dzikiego zwierza, ale równie dziką okazję cenową?

Według raportu TNS Polska, podczas zakupów konsumenci najczęściej zwracają uwagę na cenę - to najważniejszy czynnik zakupowy dla 83 procent badanych. Jakość i marka/producent znalazły się kolejno na drugim (67 proc.) i trzecim (32 proc.) miejscu. Wśród tej grupy znajdują się również ci, którzy dla niższej ceny zakupów są w stanie zrobić naprawdę sporo.

Jak wynika z zeszłorocznego badania instytutu ARC Rynek i Opinia, 58 proc. Polaków to tak zwani "łowcy promocji", którzy okazji wypatrują głównie w gazetkach reklamowych. Choć oczywiście prym w tej kwestii wiodą kobiety, to jednak coraz częściej na okazje polują także mężczyźni. Kupujemy więcej i  taniej, ale czy rzeczywiście tak jest? Czy naprawdę potrafimy wykorzystać cenowe oferty specjalne?

Reklama

Przykład zza oceanu

Bohaterowie znanego amerykańskiego programu "Łowcy promocji" polowanie na okazje traktują jako sposób na życie. Z zaangażowaniem, które nierzadko przechodzi w obsesję, przeglądają gazety w poszukiwaniu kuponów. Płacą nimi za (czasem wcale im niepotrzebne) przedmioty.

- Za oceanem wykorzystywanie kuponów zniżkowych to normalna sprawa. Amerykanie umieją zaoszczędzić rocznie sporo pieniędzy na zniżkach. - mówi Tomasz Jabłoński, CEO i Prezes Zarządu serwisu Qpony.pl. - W Polsce większość osób wyrzuca do śmieci kupony uprawniające ich do kupienia produktów kilka, kilkanaście złotych taniej, a maile z informacjami o promocjach czy z kodami rabatowymi przekierowują do spamu - twierdzi ekspert.

Polowanie na promocje

Jeśli uważasz, że śledzenie przynoszonych do skrzynek pocztowych, wymiętych gazetek reklamowych to wystarczająco dużo, musimy cię zmartwić: prawdziwy łowca może upolować sporo wyższą promocję. Przy "dobrych wiatrach" można kupić coś nawet 70-80, a czasem nawet 90 procent taniej. Niemożliwe?

1. Nie dają się ponieść emocjom

Dobry "konsumpcyjny myśliwy" wie, że czas jest jego sprzymierzeńcą. Nie działa pod wpływem impulsu. Woli zaczekać na odpowiednią chwilę. Wie, że wymarzony telewizor lub laptop niedługo może być sporo tańszy. Obserwuje go  dniem i nocą. Czeka na odpowiedni moment. Gdy "ofiara" słabnie, znaczy się: traci na cenie, atakuje. I zwykle wygrywa.

2. Nie straszna im żadna pogoda

To akurat przypadki ekstremalne. Deszcz czy spiekota - oni zawsze czuwają. Nie straszne im srogie mrozy ani męczące upały. Dla wymarzonej kurtki, crocsów czy karpia gotowi są warować pod sklepem długie godziny. Wprawiony łowca wie, że najlepiej przyjść nad ranem, na długo przed otwarciem, by z wybiciem odpowiedniej godziny, wraz z powolnym rozsuwaniem szklanych drzwi przemysłowych ruszyć do boju, wyprzedzić na prostej wszystkich pozostałych czekających i upolować to, o czym marzyło się wiele dni.

3. Buszują w sieci

Prawdziwy łowca wie, że na polowaniu niezbędna jest sieć. Dzięki niej okazja może być jeszcze większa. Nim kupią cokolwiek, przeglądają porównywarki cenowe i sprawdzają cenę na serwisach aukcyjnych. Na bieżąco śledzą sklepy internetowe znanych (nieznanych też!) marek (choćby sklepów sportowych czy sklepów ze sprzętem komputerowym) i co rusz zaglądają na ich fanpage na portalach społecznościowych, wiedzą, kiedy można spodziewać się Dnia Darmowej Dostawy, lajkują wszystko i wszędzie i bez ogródek zgłaszają się do konkursów z nagrodami. Okazje przecież czają się na każdym wirtualnym kroku!

4. Nie działają w pojedynkę

Lepiej upolować mniej, niż nie upolować wcale. Dobry łowca wie, że warto działać w grupie. Warto dogadać się z innym polującym, bo za większe zakupy można - paradoksalnie - zapłacić mniej. Często za sprawunki na wysoką kwotę można dostać spory rabat lub uzyskać kartę stałego klienta. A to już naprawdę dużo. Zakupy w Internecie także warto robić grupowo, by móc podzielić lub zupełnie zredukować koszty przesyłki.

5. Posiadają niezbędny sprzęt

Dzisiejszy podstawowy sprzęt niezwyciężonego łowcy okazji to smartfon z dostępem do Internetu i zainstalowaną aplikacją umożliwiającą śledzenie aktualnych promocji i zniżek. Najlepiej wybrać taką, która w jednym miejscu gromadzi zarówno aktualne gazetki promocyjne sklepów, jak i informacje o konkretnych przecenionych produktach, posezonowych promocjach i czasowych rabatach oraz udostępnia kupony rabatowe gwarantujące korzystne zniżki.

6. Nie boją się czyhających kodów

"Nikt nie da ci nic za darmo" - spora część Polaków nadal hołduje temu przekonaniu. Łowca okazji wie, że warto zaryzykować i kiedy otrzyma kod rabatowy, nie zawaha się go użyć. Ile razy pomyślałeś, że hasło "twój indywidualny kod promocyjny" czy "odbierz kupon rabatowy" to ściema i lekką ręką wyrzuciłeś w błoto kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt złotych?

Kobiety kochają łowców?

Umiejętność polowania na promocję, oprócz widocznych korzyści w postaci zaoszczędzonych pieniędzy, może skutkować jeszcze jednym: podobno instynkt łowczy to jest to, co kobiety w nas kochają... Zaimponuj swojej połówce i pozwól "zaszaleć" z zakupami. Zapoluj na mega promocję i zrób tym przyjemność swojej kobiecie. W końcu nie od dziś wiadomo, że punkt G znajduje się na końcu wyrazu shopping, a butów i biżuterii przecież nigdy nie jest za dużo...

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama