Nagie zdjęcia zanim wszyscy umrzemy
W Berlinie zaprezentowano Kalendarz Pirelli 2009 - od ponad 40 lat przedmiot kultu koneserów fotografii i piękna. Pierwszy raz z udziałem Polki, Małgosi Beli.
Scenerią sesji zdjęciowej do trzydziestej szóstej edycji Kalendarza Pirelli były krajobrazy Botswany. W maju tego roku sławny fotograf Peter Beard spędził tam 10 dni na uwiecznianiu siedmiu modelek ze światowej czołówki. W tym roku po raz pierwszy na kartach kalendarza znalazła się Polka Małgosia Bela. A oprócz niej takie sławy jak: Isabeli Fontana, Daria Werbowy, Lara Stone, Mariacarla Boscono, Rianne Ten Haken i Emanuela de Paula.
- Chciałem połączyć piękno kobiet z pięknem natury - powiedział na konferencji prasowej Beard, który w swojej karierze współpracował między innymi z Andym Warholem i Francisem Baconem. Według niego, Afryka jest metaforą zdewastowanego świata, który musi odzyskać zagubioną harmonię, a słonie traktowane są jako metafora ludzkości, która, jeśli nie zacznie respektować praw przyrody, skazana jest na zagładę.
Ze swojej strony obstawiamy, że czeka nas zagłada. Ale zanim to się stanie, nic nie stoi na przeszkodzie, by podziwiać piękne kobiety...
Fragment komunikatu prasowego: - "Beard wybrał autentyczny i dziewiczy teren, który zrodził się z połączenia dwóch światów: wodnej oazy delty rzeki Okavango i piaszczystej płaszczyzny Pustyni Kalahari. Miejsce, które uchroniło się przed eksploatacją ziemi i wyjałowieniem z surowców. Wspaniały plener dla fotografa, który chce ukazać naturę w jej metafizycznej istocie, zawsze w ruchu, jako źródło bezkresnej kreatywności, z naturalnym rytmem oraz nieodwracalnym prawem początku i końca.
- "(...)Na kartach Kalendarza Pirelli 2009 natura pokazana jest jako potężna i wszechmocna, a jednocześnie bezbronna i zraniona. Obrazy utrzymane są w duchu XIX-wiecznego naturalizmu amerykańskiego."
- "W obiektywie Beard'a natura uwalnia swój płacz, złość i bunt przeciwko ludzkiej nieumiejętności łączenia rozwoju z mądrością przy jednoczesnym respektowaniu różnorodności. I tak słonie ukazane są jako prawdziwi bohaterowie Kalendarza. Walczą o przetrwanie, spychane na coraz mniejsze przestrzenie. Słonie traktowane są jako metafora rasy ludzkiej, która, jeśli nie zacznie respektować praw przyrody, skazana jest na zagładę. Natomiast Afryka to metafora zdewastowanego świata, który musi odzyskać zagubioną harmonię."
Opr. ML