​Oczy pełne kłamstw. Jak sprzedawca z Kuwejtu maskował nieświeże ryby?

Na niecodzienny pomysł wpadł właściciel sklepu rybnego znad Zatoki Perskiej. Aby sprawić wrażenie, że nieco nadpsute ryby wyglądają świeżo, doklejał... im plastikowe oczy.

W tym sklepie rybnym nie ma nie tylko portfeli, parafrazując słynny skecz polskiego kabaretu, ale generalnie nie ma już nic. Został bowiem zamknięty za oszukiwanie klientów i sprzedaż nieświeżej żywności.

Żeby trefny towar wyglądał jakby został przed momentem wyjęty z morza, sprzedawca zastosował pewien ciekawy trik. Na wpół zepsutym rybom doklejał plastikowe oczy. Jak wiadomo, ryba psuje się od głowy, a że oczy są gdzieś właśnie w tej okolicy, to handlarz postanowił zakamuflować właśnie je.

Jeden z klientów zauważył, że plastikowa gałka odkleiła się i zsunęła z produktu odsłaniając to, co było pod spodem. Szybko nagrał film, na którym widać efekty oszustwa. Materiał błyskawicznie rozszedł się w mediach społecznościowych i trafił do lokalnej gazety "Al Bayan".

Reklama

To nie pierwszy przypadek cwaniactwa sprzedawców ryb w Kuwejcie. W czerwcu inny spryciarz został oskarżony o faszerowanie ciał wodnych zwierząt stalowymi gwoździami, żeby zwiększyć ich wagę, a przez to cenę.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy