Osówka: Tajemnice podziemnego miasta

"Podziemne Miasto Osówka" to jedna z najbardziej tajemniczych atrakcji Dolnego Śląska. Do dziś nie wiadomo, do czego miał służyć kilkukilometrowy kompleks podziemnych korytarzy budowany przez Niemców w czasie II wojny światowej u podnóża Gór Sowich.

riese
rieseEast News
Podziemny kompleks "Riese" w OsówcePiotr Kamionka/REPORTEREast News

W wyniku alianckich nalotów bombowych Niemcy postanowili przenieść swoją produkcję zbrojeniową poza zasięg amerykańskich i brytyjskich bombowców strategicznych. Dlatego w 1943 roku rozpoczęli budowę kompleksu bunkrów i schronów w rejonie Sudetów.

Jesienią 1943 roku powołano do życia spółkę Industriegemeinschaft Schlesien AG, której przekazano kilka tysięcy więźniów oraz jeńców wojennych umieszczono w czterech pierwszych obozach pracy wokół placu budowy.

Plany obejmowały potężne prace adaptacyjne na zamku Książ, utworzenie wielkich przestrzeni wydrążonych pod zamkiem, konstrukcji olbrzymich tuneli i podziemnych hal w kilku miejscach w Górach Sowich, reorganizacji całej siatki okolicznych dróg oraz połączenia całości siecią kolei wąskotorowej.

Plany były kilka razy zmieniane. Do dziś nie wiadomo, do czego miałyby służyć niektóre pomieszczenia, a do innych do tej pory nie znaleziono wejść.

O skali budowli może świadczyć ilość betonu przyznana na projekt. W samym 1944 roku przyznano 28 tysięcy ton stali i cementu, czyli tyle ile Niemcy przeznaczały rocznie na budowę schronów przeciwlotniczych dla ludności cywilnej.

Sztolnie w OsówcePiotr Kamionka/REPORTEREast News

Zwiedzanie Osówki

Dziś dla zwiedzających udostępniony jest jeden z fragmentów kompleksu.

- Turyści do wyboru mają dwie trasy: historyczną i ekstremalną. Trasą historyczną można wybrać się na zwiedzanie Osówki wraz z przewodnikiem całymi rodzinami, trzeba tylko cieplej się ubrać, ponieważ w kompleksie jest dość zimno. Trasa ekstremalna jest trudna do pokonania, a jej elementem jest m.in. przeprawa przez zalane korytarze łódką desantową  - mówi Ryszard Topola, miłośnik dolnośląskich atrakcji turystycznych i rzecznik prasowy nieformalnego stowarzyszenia "Turystyczna trzynastka".

Topola podkreśla, że "Podziemne Miasto Osówka" robi niesamowite wrażenie.

- Niemcom bardzo zależało na ukryciu budowanych korytarzy. Widać to na przykład po tym, że drzewa, które znajdowały się tam już przed rozpoczęciem budowy rosną zaledwie kilka centymetrów przed wejściem do podziemnych korytarzy - mówi.

Na powierzchni znajduje się m.in. "kasyno"Piotr Kamionka/REPORTEREast News

Tajemnice Riese

Do tej pory nie wyjaśniono, w jakim celu hitlerowcy budowali ten kompleks. Jedna z hipotez mówi, że miała być to kwatera Hitlera, inna zaś, że chciano tam przenieść fabrykę zbrojeniową. Pewne jest, że po skończeniu kompleksu pod ziemią mogło zamieszkać około 20 tys. osób.

- Na powierzchni znajdują się dwa obiekty zwane "kasynem" i "siłownią". Z nich specjalną windą można było zjechać na dół - mówi Topola.

Dodał, że "siłownię" oglądali kiedyś turyści z Norwegii, którzy twierdzili, że ten budynek przypomina pierwsze małe elektrownie atomowe, które były budowane w ich kraju.

- Być może "siłownia" miała zasilać podziemne miasto - mówił Topola.

Osówka jest częścią tzw. kompleksu Riese, wielkiego projektu realizowanego przez hitlerowców w Górach Sowich i na Zamku Książ. Podobne jak w Osówce korytarze były drążone w m.in. w Walimiu, Sokolcu i masywie Góry Włodarza. Prawdopodobnie wszystkie te miejsca miały być połączone podziemnymi korytarzami.

Wnętrze kompleksu na powierzchniPiotr Kamionka/REPORTEREast News
materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas