Otwarto sklep, który... nic nie sprzedaje

W Lizbonie uruchomiony został sklep, który... nic nie sprzedaje. Sklep służy jako miejsce spotkań dla osób, które chcą nabyć lub pozbyć się towarów, ale na zasadzie wymiany.

Sklep
Sklep123RF/PICSEL
W tym sklepie nic nie kupisz
W tym sklepie nic nie kupisz123RF/PICSEL

Otwarty na terenie modnej wśród stołecznych klientów ulicy handlowej Lx Factory sklep powstał z inicjatywy psycholog Andresy Salgueiro, która sama od prawie roku żyje bez pieniędzy... Handel odbywa się w obiekcie na podstawie wymiany towarów i usług.

"Inauguracja placówki miała miejsce w listopadzie. Nasz obiekt o nazwie Be Shop uruchomiony został na okres kilku dni. W trakcie tego pierwszego otwarcia udostępniliśmy klientom wolną przestrzeń, w której mogą oni wymienić się produktami lub usługami" - powiedziała Andresa Salgueiro. Zdaniem Portugalki, w najbliższych dniach przeanalizowane zostaną wszystkie warianty dotyczące wystroju i zasad działania niecodziennego sklepu. Salgueiro przyznaje, że główne zasady funkcjonowania obiektu zostały już opracowane.

"Nasza placówka będzie miejscem wymiany towarów między konsumentami. Za wynajem przestrzeni handlowej płacić będą producenci artykułów, których zaprosiliśmy już do współpracy. Oni również będą mogli dostarczać do Be Shop swoją ofertę, która także będzie podlegać wymianie" - wyjaśniła portugalska psycholog.

Na początku roku Andresa Salgueiro zobowiązała się do przeżycia 1 roku, 11 dni, 11 godzin i 1 minuty wydając w tym czasie zaledwie 1111 euro. Do skromnej egzystencji w ramach projektu "Belive" udało jej się namówić kilkaset osób, przede wszystkim reprezentantów uprzywilejowanych grup zawodowych.

"Wśród żyjących miesięcznie za kwotę 92 euro jest już wielu architektów, projektantów, aktorów, ekonomistów oraz dziennikarzy. Przypuszczam, że przyłączenie się ich do akcji wynika z próby konfrontacji z samym sobą, z własnymi wydatkami i realnymi potrzebani" - powiedziała Salgueiro.

Celem projektu "Belive" jest zachęcanie do skromnego życia w zgodzie z naturą i większej kreatywności, a także rezygnacji z pieniędzy jako głównego źródła nabywania produktów i usług.

Marcin Zatyka

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas