Poleć w kosmos balonem. Za bilet zapłacisz 125 tysięcy dolarów

To szansa na podróż w kosmos dla tych, których przerażają rakiety i ryk silników. Amerykańska firma Space Perspective proponuje podróż balonem na krawędź kosmosu w ciszy i luksusie. Na pokładzie kapsuły będzie nawet Wi-Fi.

Turystyka kosmiczna wchodzi w zupełnie nowy etap. Firma Space Perspective proponuje podróż w kosmos ekologicznie i luksusowo. Będzie ona możliwa dzięki kapsule ciśnieniowej Neptune, którą na wysokość ponad 30 kilometrów wyniesie balon. "To jedyny, ekologiczny sposób dotarcia na skraj kosmosu" - przekonuje Space Perspektive. Do budowy kapsuły wykorzystano najnowsze technologie - wszystko włącznie z futurystycznym kształtem kapsuły zostało już opatentowane.

Lot ma trwać sześć godzin. Na pokład kapsuły Neptune (nazywanej przez firmę statkiem kosmicznym) wejdzie ośmiu pasażerów, na których będą czekały luksusowe fotele. Nie zabraknie dobrze zaopatrzonego barku, a także nastrojowej muzyki. Nie zapomniano także o Wi-Fi, dzięki czemu po osiągnięciu krawędzi kosmosu będzie można zamieścić pamiątkową fotkę w mediach społecznościowych. Po osiągnięciu maksymalnej wysokości pasażerów czeka ciepły posiłek - zadbano o każdy szczegół.

Reklama

Kapsuła po osiągnięciu wysokości 30 kilometrów (lot ma trwać ok. 2 godzin) spędzi tam kolejne dwie godziny, po czym zacznie powoli opadać na Ziemię. Lądowanie przewidziane jest w oceanie i ma być absolutnie bezpieczne dzięki nowatorskiemu systemowi "stożka do lądowania", którego szczegółów firma nie chciała ujawnić. Ostatni etap podróży to rejs luksusowym jachtem do portu.

Wnętrze kabiny pasażerskiej zachwyca futurystycznym wyglądem. Każdy będzie mógł chodzić po niej w pozycji wyprostowanej. Na wysokości 30 kilometrów jest zwykła grawitacja, więc lot nie będzie wymagał specjalnego przeszkolenia. Uwagę zwracają rośliny, których widok powinien kojąco wpływać na nerwy pasażerów. Prawdziwym mistrzostwem są ogromne okna, które zostały zrobione przez słynną projektantkę Izabellę Trani. Firma Space Perspective zapewnia, że są to "największe opatentowane okna, które można było zabrać na skraj kosmosu".

Cała kapsuła ma być bardzo przestronna i wielkością ma odpowiadać rozmiarom "dużej kabiny na statku wycieczkowym". Specjalnie dla pasażerów opracowano nowatorski system wentylacji, całkowicie cichy i niezwykle wydajny. Komfort podróży zapewni także dyskretne oświetlenie kabiny zmieniające się wraz z wysokością.

W kabinie zainstalowano także kamery, aby rodzina i przyjaciele mogli śledzić on-line całą podróż. Firma zapewnia, że będzie to najbezpieczniejsza z możliwych podróż na krawędź kosmosu, gdyż ryzyko awarii zredukowano prawie do zera. Kapsuła została wyposażona w kilka systemów spadochronów, dzięki którym zawsze wyląduje bezpiecznie na ziemi lub na wodzie. Balon wynoszący kapsułę na wysokość 30 kilometrów w pewnym momencie będzie wielkości stadionu piłkarskiego. Wewnątrz będzie wodór - gaz lżejszy od powietrza i nieszkodliwy dla środowiska naturalnego.

Taka wycieczka nie może być tania. Firma Space Perspective już zapowiedziała, że cena biletu podróży "kosmicznym balonem" wyniesie 125 tysięcy dolarów. Przedpłaty na lot w kosmos w wysokości 100 tysięcy dolarów wpłaciło już 900 osób i codziennie lista chętnych się wydłuża. I ciekawostka - za lot można płacić w kryptowalutach. Pierwszy, turystyczny lot balonem na wysokość 30 kilometrów planowany jest w 2025 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podbój kosmosu | Podróże | turystyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy