Przetrwał "lot śmierci" na wysokości 10 tysięcy metrów!

Prawdziwy cud, że ten mężczyzna przeżył ten lot! Pasażer na gapę przetrwał podróż w nadkolu samolotu z Afryki do Amsterdamu.

Prawdziwy cud, że ten mężczyzna przeżył ten lot! Pasażer na gapę przetrwał podróż w nadkolu samolotu z Afryki do Amsterdamu.
Schował się w nadkolu samolotu i przetrwał lot z Afryki do Europy! /123RF/PICSEL

Pracownicy lotniska Schipol w Amsterdamie przecierali oczy ze zdumienia, kiedy w przednim nadkolu samolotu transportowego lecącego z Południowej Afryki znaleźli żywego człowieka. Policja w krótkim komunikacie poinformowała jedynie, że podniebną wycieczkę przyczepiony do koła samolotu odbył mężczyzna, lecz nie podano jego narodowości i wieku. Holenderskie media podały, że pasażer na gapę po opuszczeniu nadkola samolotu był w stanie odpowiadać na pytania zadawane przez pracowników lotniska. 

Firma lotnicza Cargolux obsługująca samolot potwierdziła, że pasażer na gapę leciał lotem obsługiwanym przez Cargolux Italia. Samolot lecący z Johannesburga do Schiphol miał międzylądowanie w Nairobi. Nie ma oficjalnej informacji, czy mężczyzna wszedł na pokład samolotu w RPA czy Kenii.

On tego nie miał prawa przeżyć!

Reklama

Loty z Johannesburga do Amsterdamu trwają około 11 godzin. Nawet zakładając, że dodatkowy pasażer ukrył się w nadkolu podczas krótkiego przystanku w Nairobi w Kenii, to i tak spędził kilka godzin na wysokości minimum ok. 10 tysięcy metrów, gdyż to najczęściej wysokość przelotowa samolotu. Powyżej 10 kilometrów temperatura spada poniżej 50 stopni Celsjusza, więc tajemniczy pasażer na gapę na pewno ma bolesne odmrożenia. Największym problemem była jednak mała ilość tlenu w powietrzu, która najpierw prowadzi do obrzęku mózgu, a następnie całkowitej utraty przytomności i na końcu najczęściej do śmierci.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lotnisko | samolot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy