Twitter zmienia zasady gry. Musk przywraca w serwisie reklamy polityczne
Nowa wizja serwisu, czy ratowanie budżetu? Twitter zapowiada przywrócenie możliwość reklamowania się w serwisie partii i polityków.
To kolejna, historyczna decyzja Elona Muska po przejęciu Twittera. 3 stycznia w serwisie ukazał się wpis zapowiadający zmianę strategii dotyczącej reklam. Wszystko wskazuje na to, że Twitter kończy z zakazem reklamowania się polityków czy partii politycznych. Chodzi o tzw. reklamy motywowane (cause-based ads), które wcześniej zostały bardzo ograniczone, a w zasadzie nawet zakazane przez władze Twittera.
Wierzymy, że reklama społeczna może ułatwić publiczną dyskusję na ważne tematy. Dzisiaj złagodzimy nasze zasady reklamowe dotyczące reklam motywowanych (w Stanach Zjednoczonych). W nadchodzących tygodniach planujemy również rozszerzyć dozwolone reklamy polityczne.
Reklamy partii czy polityków zostały usunięte z Twittera w 2019 roku. Decyzję w tej sprawie podjął dyrektor generalny Twittera Jack Dorsey. Tłumaczył to tym, że reklamy zawierające treści polityczne są sprzeczne z filozofią Twittera i mogą manipulować opinią użytkowników serwisu.
Uważamy, że zasięgi (Twittera) dotyczące zdobywania wyborców partii politycznych należy zdobywać, a nie kupować.
Były pewne wyjątki od tej zasady. Jedna z nich dotyczyła reklam zachęcających wyborców do rejestracji w systemie wyborczym pozwalającym na głosowanie w internecie. Warto jednak pamiętać, że tamtych latach reklamy polityczne stanowiły drobną część ogólnych przychodów reklamowych Twittera.
Reklamy dla Twittera to cały czas główne źródło dochodów. W 2021 roku 89% z 5,1 miliarda dolarów to wpływy z reklam. Sprawa reklam w Twitterze nabrała zupełnie nowego wymiaru po pojawieniu się Elona Muska. Dziwne pomysły miliardera i jego niezrozumiałe decyzje dotyczące zespołu serwisu zniechęciły część stałych klientów Twittera, którzy wycofali swoje reklamy. W słynnym już raporcie opublikowanym w grudniu ub. roku na łamach gazety Wall Street Journal podano informację, że taką decyzję podjęło 70 procent największych reklamodawców.
W amerykańskich mediach trwa spór, co oznacza decyzja Muska i czym została spowodowana. Część komentatorów uważa, że w ten sposób miliarder wysyła sygnał do takich polityków jak były prezydent USA Donald Trump, że nawet najbardziej bulwersujące treści polityczne będą zamieszczane w serwisie. Ale jest także druga grupa ekspertów od mediów społecznościowych. Ci przekonują, że zmiana strategii dotyczącej reklam politycznych to akt desperacji Muska. Twitter od momentu wycofania się największych reklamodawców bardzo szuka dodatkowych dochodów, a reklamy polityczne mogłyby poprawić sytuację finansową internetowego giganta.