Widmo Brockenu - gdy je zobaczysz, zginiesz!
Widmo Brockenu, zwane też mamidłem górskim, to własne odbicie obserwowane w wysokich górach przy specyficznych warunkach atmosferycznych. Według taternickich przesądów, kto je zobaczy, zginie podczas wędrówki na szlaku...
Wybitny kompozytor Mieczysław Karłowicz i miłośnik Tatr w 1907 r. obserwował i sfotografował widmo Brockenu na Suchych Czubach Kondrackich. Dwa lata później zginął przysypany śnieżną lawiną pod Małym Kościelcem.
Taternicki przesąd o widmie Brockenu wymyślił i spopularyzował w 1925 roku taternik i alpinista, publicysta, krytyk filmowy i teatralny Jan Szczepański.
Według przesądu, ujrzenie widma oznacza śmierć na szlaku. Dopiero zobaczenie go na własne oczy po raz trzeci odczynia urok i zapewnia bezpieczeństwo w górach po wsze czasy.
Widmo Brockenu to rzadkie zjawisko optyczne, które można zaobserwować w górach podczas specyficznych warunków atmosferycznych - niskiego pułapu chmur i bocznego oświetlenia słonecznego. Widmo to odbicie własnego cienia na chmurze, która znajduje się poniżej. Często widmo Brockenu otacza tęczowa obwódka, tzw. "gloria".
Zjawisko Brockenu po raz pierwszy opisał w 1780 r. Johann Esaias Silberschlag, który zobaczył swoje odbicie w górach Harzu, pod szczytem Brocken. Tajemnicze widmo od lat stanowi również wdzięczny temat dla poetów. Opisywała je m.in. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska w utworze "Ostatnia Perć"
Gdy wejdę na ostatnią perć
jak strzelił prosto w niebo
po swą honorną pójdę śmierć
nie pytaj mnie dlaczego...
Zmurszałej duszy chce się wyć
i z ciała się wydostać
na Wielkiej Grani czekan wbić
na wieczność tam pozostać
Wśród głazów, skał, ponurych chmur
Widmo się snuje krwawe
ostatnia perć do serca gór!
a kości milczą w trawie...