Wielka obława. Ogromny wilk terroryzował wieś
Mieszkańcy Aleksandrowki nie mieli czasu myśleć o pandemii, która ogarnia świat. Ich problem był bardziej namacalny i widoczny gołym okiem. Ogromny wilk terroryzował mieszkańców baszkortostańskiej wsi od kilku miesięcy. Mordował zwierzęta gospodarskie, podchodził pod zabudowania, przeganiał ludzi spod ich gospodarstw.
Wilk od kilku miesięcy terroryzował mieszkańców wsi Aleksandrowka, leżącej w Baszkortostanie, bardziej znanym w Polsce jako Baszkiria. Jest to autonomiczna republika leżąca na granicy Europy i Azji, bogata nie tylko w złoża naturalne, ale i w zwierzynę.
Ogromny problem stanowią zwłaszcza ogromne drapieżniki. Tylko w zeszłym miesiącu w Baszkortostanie zaatakowanych zostało ponad dwadzieścia krów, koni i owiec. Prawdopodobnie atakował je ogromny, samotny wilk, który od dawna organizował sobie wyprawy do siedlisk ludzkich.
W końcu, po kilku atakach, mieszkańcy postanowili rozprawić się z wilkiem. Organizowano warty i patrole, które miały przydybać zwierzę. W końcu się udało. Jeden z miejscowych mieszkańców zauważył wilka koło wiejskiego cmentarza i tam zastrzelił.
Zarówno mieszkańcy wsi, jak i specjaliści, uważają że cieplejsza niż zwykle tegoroczna zima zmusiła dzikie zwierzę do poszukiwania żywności bliżej ludzi.
Andriej Baranow, Państwowy Inspektor Ochrony przyrody powiedział agencji TASS, że w tym roku wydano znacznie więcej pozwoleń na polowania na wilki, niż zwykle. Jest to związane z częstszymi ich wizytami pośród ludzi.
Obecnie w Rosji żyje około 30 tys. wilków. W ostatnich latach coraz częściej pojawiają się informacje o ich wyprawach do siedlisk ludzkich. W 2019 roku zabiły ok. 10 osób w całym kraju.
Nie jest to jedyny atak wilka w ostatnim czasie. W regionie Amurskim na początku marca myśliwy uratował dwoje dzieci przed atakującym zwierzęciem.
***Zobacz także***