Z zazdrości podpaliła przyrodzenie

Pewna mieszkanka Australii z zazdrości podpaliła penis swojego męża. Skończyło się jeszcze bardziej tragicznie.

Pochodzący z XV wieku talerz na wystawie "100 tys. lat seksu" w Dortrechcie, lipiec 2008
Pochodzący z XV wieku talerz na wystawie "100 tys. lat seksu" w Dortrechcie, lipiec 2008AFP

Według aktu oskarżenia w rozpoczętym właśnie w Sydney procesie, mąż 44-letniej Rajini Narayan spał, gdy kobieta oblała mu genitalia denaturatem i podpaliła je. Ogień gwałtownie się rozprzestrzenił, ponieważ mężczyzna wyskakując z łóżka wywrócił butelkę z łatwopalną zawartością.

Kobieta zeznała, że chciała tylko, "żeby należał tylko do niej, żadnej innej" i nie spodziewała się strasznych konsekwencji swojego postępowania.

Całkowicie spłonął ich dwupiętrowy dom, a drobnym uszkodzeniom uległy okoliczne budynki. Straty spowodowane przez pożar oszacowano na 700 tys. dolarów. Mężczyzna po dwóch tygodniach od tragedii umarł w szpitalu w wyniku rozległych poparzeń.

Jego żona, która zrobiła to z zazdrości (nie wiadomo, czy mąż faktycznie ją zdradzał), pozostaje pod obserwacją psychiatryczną.

A morał z tej historii taki, że trzeba dochowywać wierności, a bardziej nawet, dochowywać wszelkich jej pozorów...

na podstawie AFP opr. ML

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas