Zabójcze pioruny. Mogą dopaść cię wszędzie
Z zasady pioruny uderzają w szczyty pasm górskich, wysokie budynki, kominy fabryczne, drzewa. Zdarza się jednak też, że uderzają w miejsca, w które nie powinny. Mamy środek lata, a więc i środek sezony burzowego.
W powierzchnię globu każdej doby uderza 8,5 mln piorunów. To 100 piorunów na sekundę. Statystycznie, 16 piorunów trafia w ciągu doby w powierzchnię równą 1 tys. km kwadratowych.
Przeciętna burza wiosną lub latem wyzwala energię równą eksplozji 250 tys. ton trotylu. To kilkanaście razy więcej, niż wyzwolił wybuch bomby atomowej w Hiroszimie. Jedno uderzenie pioruna w ziemię zamienia piasek w szkliwo - tak zwany fulguryt.
Groźna muzyka?
W lipcu 2007 r. lekarze z kanadyjskiego Vancouver General Hospital ratowali człowieka, który biegał w czasie burzy słuchając przy tym muzyki z iPoda. Trafiony piorunem biegacz doznał oparzenia klatki piersiowej i nogi oraz uszkodzenia słuchu. Według badaczy, urządzenia elektroniczne, takie jak iPod, nie "ściągają" piorunów, jednak znacząco podnoszą negatywne skutki, jeśli piorun uderzy w człowieka.
Przewody i pot
Przykładem może być pechowiec, którym zajmowali się lekarze z Vancouver General Hospital. Gdy piorun trafił w mężczyznę, przez głowę porażonego przebiegł ładunek elektryczny, który wywołał skurcz mięśni tak silny, że doszło do złamania szczęki. Jednocześnie pod wpływem ogrzania powietrze w uszach zwiększyło objętość i uszkodziło bębenki, powodując obustronną, 50-procentową utratę słuchu.
Także poparzenia klatki piersiowej i lewej nogi wynikły z tego, że w tych miejscach znajdowały się elementy odtwarzacza. Energia elektryczna z pioruna przepłynęła przez metalowe przewody słuchawek, co ułatwiła jeszcze warstwa wilgoci - pot wydzielony podczas biegania.
Na ratunek krzyż
Jest już jasne, że lepiej nie biegać w czasie burzy z iPodem, walkmanem czy odtwarzaczem płyt CD. Jak jednak zabezpieczyć się przed skutkami trafienia gromem? Zajście z ubiegłego roku wskazuje, że taka ochrona jest możliwa. Ratunkiem może być zawieszony na szyi krzyżyk ze złota.
Pod koniec lipca 2006 r. w Rosji piorun trafił 16-letnią Marinę Wołodinę. Rosyjskiej nastolatce nic się nie stało, pomimo tego, że grom uderzył ją w głowę i przeszedł przez jej całe ciało, aż do ziemi. Marina przeżyła dzięki złotemu krzyżykowi zawieszonemu na szyi.
- Energia z pioruna skupiła się w metalu, pod wpływem czego krzyżyk całkowicie wyparował - stwierdziła Marina Wołodina w oświadczeniu dla rosyjskich mediów. - Jedynym śladem wypadku było oparzenie na szyi w kształcie małego krzyża.
Również w Chinach doszło do podobnego zajścia, tym razem rodem z filmów grozy. I skończyło się to znacznie gorzej, niż dla Mariny.