Ziemia rośnie z roku na rok? Jeśli to prawda, Polska będzie większa
Nasza planeta powiększa się dokładnie o 2,6 centymetra rocznie. Tak przynajmniej twierdzą zwolennicy Hipotezy Ekspandującej Ziemi. A co te zmiany oznaczają dla Polski i jej mieszkańców?
Ostatnio coraz większą popularnością cieszą się teorie mówiące o tym, że nasza planeta jest płaska. Płaskoziemcy jednak mają konkurencję. Są bowiem tacy, którzy już od ponad 100 lat twierdzą, że nasz glob systematycznie puchnie jak gigantyczny balon.
Od małej kulki do wielkiego globu
Tym, który jako pierwszy zaproponował Hipotezę Ekspandującej Ziemi był polski inżynier, Jan Jarkowski. Było to w roku 1898. Obecnie idea rosnącej planety nadal ma swoich zwolenników, pomimo że większość środowiska naukowego ją odrzuca.
Hipoteza zakłada, że 200 milionów lat temu Ziemia była wielkości Merkurego, a oceany... w ogóle nie istniały. Dopiero w erze mezozoicznej, a konkretnie okresie jury zaczęła tworzyć się skorupa oceaniczna, która "rozepchała" tę już istniejącą. Powstały szczeliny, które stopniowo wypełniła woda.
W ten sposób aż do dziś trzecia planeta od Słońca pompuje się o 2,6 cm rocznie (a konkretnie o tyle rośnie jej promień), gdyż nowe połacie skorupy ziemskiej powstają cały czas.
Polska urośnie?
Co prawda nikt nie podważa faktu tworzenia się nowych fragmentów dna oceanu. Rzecz w tym, że wśród naukowców panuje przekonanie, że te stare są pochłaniane w procesie subdukcji (jedna płyta zagłębia się pod drugą) i ogólna powierzchnia naszej planety się nie zmienia.
Żeby jednak sprawdzić, czy Ziemia rzeczywiście się powiększa, wykorzystano najprostszą metodę - obserwację. W końcu taki przyrost w tak krótkim czasie powinien być widoczny z kosmosu. Nie jest.
Ale może tak jak w przypadku prawdy o płaskim globie padamy ofiarą mistyfikacji? Jeśli tak, to już za parę lat lądy wydłużą się, powiększą się granice państw (w tym oczywiście Polski) i wszyscy będziemy mieli dalej do pracy.