Adam Savage zbudował latający kostium Iron Mana. Zobaczcie go w akcji na filmie

Naukowiec znany z serialu Pogromcy Mitów postanowił zaskoczyć wszystkich fanów uniwersum Marvela, budując niemal perfekcyjny kostium Iron Mana. Powstał on z elementów tytanowych i jest napędzany jetpackiem.

Adam Savage zbudował latający kostium Iron Mana. Zobaczcie go w akcji na filmie
Adam Savage zbudował latający kostium Iron Mana. Zobaczcie go w akcji na filmieGeekweek

Kostium włożył na siebie ekspert od latania futurystycznymi wynalazkami, a mianowicie Richard Browning, który założył firmę Gravity Industries. Niedawno zaczął on sprzedawać swój kombinezon Iron Mana w Wielkiej Brytanii. JetPack o nazwie Daedalus Mark 1 jest wyjątkowy i wyróżnia się na tle zwykłych tego typu wynalazków, zastosowanymi technologiami.

Adam Savage zaprojektował i zbudował ze swoim zespołem tytanowy egzoszkielet, do którego przymocowano jest pięć turbin, po dwie na każdym z ramion i jedna na plecach, więc cała konstrukcja wygląda nie tylko dość zgrabnie, ale również nie krepuje ruchów i na myśl przywodzi niesamowite możliwości zbroi Iron Mana.

Wynalazek pozwala odbyć lot na dystansie kilku kilometrów, na wysokości nawet 4 kilometrów i z maksymalną prędkością 50 km/h. Budowa kombinezonu pochłonęła ok. 50 tysięcy dolarów, ale wynalazca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Do kombinezonu zamierza dodać jeszcze niewielkie skrzydła, które zapewnią jeszcze lepszą stabilność.

Silniki są na paliwo lotnicze, ale można używać zwykłego diesla. Plecak odrzutowy pali 4 litry na minutę, kiedy się wisi w powietrzu. Można nim polatać 3-4 minuty. I to właśnie tak krótki czas lotu jest największym problemem w pomyśle wykorzystania go w armii. Dodatkowo odrzutowy plecak jest ciężki i głośny. Twórca firmy Gravity Industries i osoby używające jetpacka muszą dysponować dobrą kondycją fizyczną, żeby utrzymać urządzenie na plecach i sprawnie nim manewrować w trakcie lotu.

Przypomnijmy, że w 2017 roku Richard Browning, dzięki swojemu kombinezonowi trafił do Światowej Księgi Rekordów Guinnessa za sprawą niesamowitego i niebezpiecznego lotu na długości 100 metrów z maksymalną prędkością 51,53 km/h.

Tymczasem ten wynalazek można już kupić w sklepie. Oczywiście w wersji cywilnej. Cena jest trochę kosmiczna, bo wynosi po przeliczeniu ponad 1,5 miliona złotych, ale chętnych nie brakuje. Co ważne, by jednak w ogóle nim polatać, trzeba odbyć specjalne szkolenie, które trwa ok. 3 tygodnie.

Źródło: GeekWeek.pl/CNET / Fot. CNET

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas