Deskorolką po autostradzie. A ty myślałeś, że to Rosja jest dziwna!

Nakel Smith to deskorolkarz, któremu przypisuje się autorstwo #FreewayChallenge. To właśnie on jako pierwszy wrzucił do sieci nagranie, w którym mknie na deskorolce przez autostradę numer 110 w Los Angeles. Jak nietrudno się domyślić wielu nastolatków spróbowało powtórzyć wyczyn Smitha.

Sęk w tym, że zaczęli oni dokładać coraz to niebezpieczniejsze elementy. Jazda pod prąd? Podczepianie się pod ciężarówki? Fantazja osób, dla których deskorolka to jedyne legalne "cztery kółka" nie zna granic.

Amerykańscy policjanci biją na alarm i przestrzegają przed nową "modą".

- Młode osoby, które to robią, muszą wiedzieć, że jeśli zostaną zidentyfikowane, to mogą grozić im surowe kary pieniężne lub nawet odsiadka w zakładzie karnym - tłumaczy funkcjonariusz Jose Nunez.

Służby korzystają z portali społecznościowych, takich jak Facebook, YouTube i Instagram, aby wyłapywać zbyt odważnych deskorolkarzy. Nie mogą narzekać na trudności, gdyż autostradowe wyczyny są oznaczane hashtagiem #FreewayChallenge przez samych zainteresowanych.

Cóż, chyba taka jest cena sławy...

Poruszając się na deskorolce na autostradzie można zginąć dosłownie w mgnieniu oka. Policjanci podkreślają, że dla śmiałków na deskorolkach szczególnie niebezpieczni są motocykliści dynamicznie zmieniający pasy ruchu.

Co ciekawe, nie wszyscy są zdania, że "highway" to nie miejsce dla deskorolek. W telewizyjnym materiale przygotowanym przez stację KTLA kilka osób powiedziało, że jest pod wielkim wrażeniem umiejętności skaterów, którzy w ten sposób ubarwiają stanie w korkach. Zdecydowana większość, w tym samo środowisko skaterów, potępia takie zachowania.

Na tę chwilę z #Freeway Challenge nie kojarzone są żadne śmiertelne ofiary wypadków drogowych. Może moda ta zdąży przeminąć zanim zrobi się o niej naprawdę głośno...