Klientom banku Santander spełnił się najgorszy koszmar. Awaria wyczyściła im konta

Jeśli macie konto we wskazanym banku, to lepiej sprawdźcie wszystkie wykonywane w ostatnich dniach przelewy, bo może się okazać, że pobierane były za nie nawet… 100-krotnie wyższe kwoty!

Klienci banku Santander korzystający wczoraj z płatności kartą mogli zostać nieprzyjemnie zaskoczeni, bo jak informują głosy niektórych z nich, podczas transakcji z kont znikały bowiem kwoty 100-krotnie wyższe niż widniejące na paragonach. Jak się szybko okazało, chodzi o nietypową awarię, przez którą system usuwał z kwot przecinek, co skutkowało dużo wyższymi ubytkami z konta niż powinno. I choć awarie bankowe to nic dziwnego i regularnie przytrafiają się różnym instytucjom, to o takiej słyszymy po raz pierwszy. Nie da się ukryć, że klienci mogli przeżyć chwile grozy, bo jak czytamy w komentarzach, kiedy z konta po tankowaniu paliwa znika ponad 20 tysięcy zamiast 200 zł, a my jesteśmy setki kilometrów od domu, to trudno zachować spokój. 

Reklama

Co gorsze, klienci żalą się też na brak jakiejkolwiek informacji o awarii na stronie banku czy na Facebooku, dzięki której mogliby oszczędzić sobie nerwów i wybrać inny sposób płatności. I choć przedstawiciele instytucji zabrali w końcu głos, to chyba nie takiej reakcji oczekiwali użytkownicy, którzy patrzyli na swoje wyczyszczone konta i blokady kart płatniczych. Rzecznik prasowy Santander ograniczył się bowiem do krótkiego komunikatu: - Nieprawidłowe, wyższe blokady kwot z transakcji kartami płatniczymi są właśnie zdejmowane automatycznie. Problem dotyczy poniżej 1% transakcji realizowanych przez bank w niedzielę. Bardzo przepraszamy naszych klientów za te niedogodności.

Jak wynika z kolejnego wieczornego komunikatu banku, problem został rozwiązany: - O 21.40 rozwiązaliśmy problem, przywróciliśmy prawidłowe salda. Raz jeszcze przepraszamy klientów, których dotknęły niedogodności. Ale czy na pewno? Część klientów faktycznie informuje na facebookowym profilu Santander, że środki wracają na konto, a blokady z kart znikają, ale przy okazji dowiadujemy się, że nie u wszystkich w tym samym czasie i część osób wciąż nie może korzystać ze swoich oszczędności.

Co prawda pracownicy firmy wykazują zainteresowanie sprawą i dopytują w komentarzach, czy środki wróciły już na konta, ale wydaje się, że sprawa mocno odbije się na wizerunku firmy. I nie chodzi już nawet o samą awarię, ale sposób komunikacji z klientami, którzy nie zostali o niej poinformowani, nawet kiedy bank już był świadomy problemów, a wystarczyły wpisy w mediach społecznościowych. Czyżby Santander liczył na to, że awaria „się nie wyda”? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne - wszyscy klienci banku powinni sprawdzić swoje konta i upewnić się, że z ich środkami nie dzieje się nic złego.

Źródło: GeekWeek.pl/dobre programy

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy