Learmousine: Samolot? Limuzyna? Ważne, że jest homologacja!

Na imprezę lepiej przylecieć samolotem czy podjechać limuzyną? W przypadku Learmousine ten dylemat rozwiązuje się sam. Zobaczcie jedną z najdziwniejszych, ale jednocześnie najbardziej intrygujących konstrukcji ostatnich lat!

article cover

Learmousine: Samolot? Limuzyna? Ważne, że jest homologacja!

Learmousine to dzieło Dana Harrisa ze stanu Oregon. Inżynier spędził nad nim ostatnie dwa lata swojego życia projektując właściwie od zera wiele jego elementów. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że połączenie samolotu i limuzyny nie jest wyłącznie ciekawostką.
Na koniec kilka słów o tym, co jeszcze znajduje się na pokładzie. Jak na limuzynę przystało wewnątrz nie mogło zabraknąć wcale nie "mini" baru oraz 42-calowego telewizora plazmowego. Pamiętacie co wspomnieliśmy o głośnikach? Skoro są w stanie imitować start samolotu, to pomyślcie o tym, co musi dziać się wewnątrz Learmousine!
Przyjrzyjmy się liczbom. Learmousine mierzy blisko 13 metrów długości i 2,5 metra szerokości. Na pokład "samolotu" może wejść do 18 osób, razem z kierowcą. 17, ale tysięcy, watów to z kolei moc głośników, w które wyposażono limuzynę. Widzicie jej silniki? To w rzeczywistości zewnętrzne tuby służące do odtwarzania dźwięku startującego odrzutowca!
Pod maską znajduje się nie mniej imponujący 400-konny silnik V8 o budzącej respekt pojemności 8,1 l. Nie podano jednak danych, z których możemy wywnioskować do jakiej prędkości jednostka ta jest w stanie rozpędzić tę wielką czerwoną kobyłę w landrynkowym kolorze.
+2
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas