Mity współczesnej poppsychologii
Jeżeli wierzysz w szkodliwość przekazów podprogowych, absolutną skuteczność wariografu i hipnozy oraz to, że ludzie molestowani seksualnie zawsze krzywdzą swoje dzieci - uważaj. Padłeś bowiem ofiarą tzw. poppsychologii.
I. Bodźce podprogowe mogą skutecznie nakłaniać do zakupów.
Charles Manson, jeden z najbardziej znanych amerykańskich psychopatów, twierdził, że inspirację jego zbrodni stanowiła płyta "White Album" Beatlesów. Puszczana od tyłu.
Podobnie uważali amerykańscy rodzice i szereg radiowych kaznodziejów, którzy w latach 70. XX w. przekonywali, że utwór "Stairway to heaven" grupy Led Zeppelin zawiera satanistyczne przesłanie. Próżno było go szukać w "tradycyjnej" wersji ("Kobziarz woła, abyś poszła razem z nim, droga damo, czy słyszysz jak gwiżdże wiatr? I czy wiedziałaś, że Twoje schody leżą na jego szepcie?), ale wystarczyło puścić utwór od tyłu, by usłyszeć "Przybył mój słodki szatan. Ten, którego ścieżki uczynią mnie smutnym, który jest mocą".
Coca-cola w 1/3000 sekundy
Seks w krakersie
Podprogowy kurs dla głuchych
Satanistycznego przekazu piosenki "Stairway to heaven" można posłuchać TUTAJ.
II Hipnoza pozwala dotrzeć do wypartych wspomnień i przypomnieć sobie to, o czym zapomnieliśmy.
Na początku lat 90. XX w. Joseph Bernardino, szanowany duchowny z Chicago, został oskarżony o molestowanie seksualne niejakiego Stevena Cooka. Mężczyzna utrzymywał, że kardynał wykorzystywał go seksualnie i zażądał odszkodowania w wysokości 10 mln dolarów. Sprawa wzbudziła zrozumiałe zainteresowanie, które utrzymywało się nawet po wycofaniu żądań (co stało się w 1994 roku). Okazało się bowiem, że "wspomnienia Cooka to efekt zabiegu hipnozy przeprowadzonego przez "psychologa", który zaliczył trzy godziny zajęć z 20-godzinnego kursu dla hipnotyzerów, dyplom terapeuty zaś uzyskał w nieposiadającej akredytacji władz oświatowych szkole prowadzonej przez Johna Rodgera, New Age'owego guru, który twierdzi, że jest inkarnacją boskich mocy ("Time", 14 marca 1994)".
Hipnoza deformuje
Pamiętna podróż jajowodem
Warto dodać, że nie ma również badań potwierdzających skuteczność stosowania hipnozy do cofania się do wspomnień z poprzednich wcieleń. Zwolennik tej, nieco kontrowersyjnej tezy, Brian Weiss, został kiedyś zaproszony do programu Oprah Winfrey, gdzie opowiadał o "całej serii przypadków, kiedy to jego pacjenci w trakcie seansów hipnotycznych przenosili się do swoich poprzednich wcieleń - nawet setki lat w przeszłość - i tam rozwiązywali swoje problemy".
Zahipnotyzuj się sam!
III. Terapia elektrowstrząsami to metoda brutalna i niebezpieczna dla organizmu.
"[...] prawdopodobnie wyobrażasz sobie, jak personel wlecze opierającego się pacjenta do sali zabiegowej, przypina pasami do wąskiego łóżka lub noszy, przykleja elektrody w okolicach skroni i przepuszcza przez nie silny prąd, delikwent ma gwałtowne drgawki, a lekarze i pielęgniarki usiłują go przytrzymać". Większość ludzi, którzy widzieli scenę z filmu "Lot nad kukułczym gniazdem", w której Jack Nicholson zostaje poddany terapii elektrowstrząsami - tak właśnie wyobraża sobie leczenie za pomocą prądu. Okazuje się jednak, że to kolejny "poppsychologiczny", choć nie pozbawiony podstaw - mit.
Żuchwa w tarapatach
Prąd dla nieświadomego
Chociaż szokujące sceny i opisy leczenia prądem nieprędko pójdą w zapomnienie, "istnieje pewna grupa osób, która ma zdecydowanie dobrą opinię o tej metodzie - to chorzy, których poddano takiej kuracji".
Scenę z filmu, w której Jack Nicholson poddawany jest elektrowstrząsom znajdziesz TUTAJ
IV. Większość osób molestowanych seksualnie w dzieciństwie cierpi później na poważne zaburzenia osobowości.
W literaturze samopomocowej można przeczytać, że molestowanie seksualne w dzieciństwie ma trwały wpływ na osobowość człowieka. Także w "nieco ambitniejszych opracowaniach (...) , mówi się o "cyklach molestowania seksualnego dzieci", co ma oznaczać, że duża część lub nawet większość osób molestowanych seksualnie sama staje się później sprawcami molestowania". Przekonanie to jest na tyle powszechne, że związek między molestowaniem, a późniejszymi zaburzeniami psychicznymi, stał się popularnym tematem wielu książek i filmów (np. "Forresta Gumpa" czy "Rzeki tajemnic").
Szkodzi, ale nie aż tak
Proklamacja emancypacji pedofilów
Pacjentów jest za dużo
V. Badanie z użyciem wariografu to niezawodna metoda wykrywania nieuczciwości.
Badania pokazują, że każdy człowiek przynajmniej raz dziennie kłamie. Jednak to, że sami oszukujemy, nie sprawia, że lepiej potrafimy wykryć kłamstwo drugiej osoby. Nawet ludzie "którzy z racji wykonywanego zawodu powinni (...) mieć szczególne do tego predyspozycje , na przykład sędziowie i policjanci, zwykle nie potrafią rozpoznać kłamstw lepiej niż ktoś, kto zdaje się po prostu na ślepy traf".
Lepkie podniebienie
Wariograf kłamie
Czym się denerwujesz?
2/5 niewinnych
Zobacz, jak wygląda badanie wariografem: