Oszustwo w stylu Gangnam

Tegoroczna edycja festiwalu w Cannes zachwycała nie tylko filmami, ale także skandalami. Jednakże kradzież wartej ponad milion dolarów biżuterii jest niczym w porównaniu z obecnością rapera PSY we francuskim mieście. Sęk w tym, że autor hitu "Gangnam Style" był wtedy w... Singapurze. Jak to możliwe?

Nie ma chyba osoby, która nie kojarzyłaby wspomnianej piosenki, wszak w serwisie YouTube widziało ją ponad miliard osób. Koreański raper stał się światowym fenomenem. Nic więc dziwnego, że PSY, teraz uznawany za ważną osobistość, zapraszany jest "na salony" na wszystkich kontynentach.

Dlatego też nikogo nie zdziwiła jego obecność na festiwalu filmowym w Cannes, gdzie PSY był gościem wielu ekskluzywnych imprez i często dał się fotografować paparazzim. Tak jakby. Jak się okazało Koreańczyk był wtedy w Singapurze, a we Francji szalał w tym czasie... jego sobowtór.

Reklama

Całość wyszła na jaw, kiedy "podróbkę" pijącą szampana zobaczył menadżer prawdziwego PSY. Już chwilę później informacja ta poszła w świat na za pośrednictwem Twittera.

Okazuje się jednak, że pojawienie się sobowtóra było czymś więcej niż zwykłym żartem. Poznajcie Dennisa Carré, południowokoreańskiego konsultanta biznesowego, który od jakiegoś już czasu naśladuje skośnooką gwiazdę internetu. Jak sam przekonuje, wbrew temu co pisze o nim prasa, zawitał on do Cannes, aby wywołać szum medialny wokół swojej osoby, a nie dlatego by za darmo imprezować z niczego nie świadomymi celebrytami.

W rozmowie z magazynem "GQ" przyznał on, że do tego przedsięwzięcia przygotował się już od dłuższego czasu. Niektórzy z Cannes, w tym organizatorzy kilku przyjęć, wiedzieli o jego planach i tylko udawali zdziwienie przed dziennikarzami. Jednakże zdecydowana większość dała się nabrać.

Przykłady? Naomi Harris, znana ostatnio z roli Moneypenny w filmie "Skyfall", zrobiła sobie zdjęcie z Dennisem podpisując je na Twitterze słowami: "Ja i @psy_oppa (odnośnik do oficjalnego profilu rapera) na imprezie w Chopard w Cannes". Ponoć fotkę z sobowtórem ma także Adrien Brody. Do listy "wpuszczonych w maliny" zaliczyć można także wielu fotografów i dziennikarzy, którzy donosili o pobycie gwiazdora w europejskiej stolicy kina.

Marzeniem Dennisa jest spotkanie z prawdziwym PSY. Piosenkarz wie o istnieniu swojego sobowtóra, więc to chyba wyłącznie kwestia czasu. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Carré bynajmniej nie skończył swojego "show" na festiwalu filmowym. Sieć już obiegły jego zdjęcia z... Davidem Hasselhoffem z Monako, gdzie zakończył się wyścig Gumball 3000. Gwiazdor "Nieustraszonego" i "Słonecznego Patrolu" nie dał się jednak nabrać.

O Dennisie z pewnością usłyszymy jeszcze nie raz. Jakie są jego kolejne "cele"? Bardzo możliwe, że przekonamy się o tym już wkrótce czytając o udziale PSY w imprezach, na które... nie był on zaproszony.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PSY (Park Jae-Sang) | oszust | celebryci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy