Przez Wielki Post pił tylko piwo. Schudł prawie 20 kg!
Amerykanin Del Hall przez 46 dni pił wyłącznie piwo i było to jego jedyne źródło kalorii. Na pomysł takiej wyjątkowej "diety" wpadł, kiedy przeczytał o bawarskich mnichach z XVI wieku.
O piwnym poście Halla informowaliśmy już was w połowie marca, kiedy to Amerykanin był po tygodniu swojej niecodziennej "diety".
Przypomnijmy: dyrektor sprzedaży w browarze Fifty West Brewing postanowił, że przez 46 dni jego jedynym "pokarmem" będzie doppelbock, czyli "płynny chleb" - specjalny rodzaj piwa warzony kilkaset lat temu przez bawarskich mnichów.
43-letni Hall powiedział, że codziennie wypijał od dwóch do pięciu piw. Ponadto pił także wodę i czarną kawę bez cukru i mleka. "Dieta" trwała przez 46 dni. Wspomina, że najtrudniejszy był dla niego trzeci dzień - gdy zapragnął zjeść posiłek z meksykańskiego baru. Udało mu się jednak wówczas oprzeć.
Zerwanie z nałogiem jedzenia niezdrowych rzeczy było jedną z przyczyn, dla których Hall podjął się tego niecodziennego wyzwania.
W wyniku piwnej diety, Hall schudł ponad 18 kilogramów. Zapewnia, że brak jedzenia nie wpłynął na niego negatywnie. Twierdzi nawet, że wszystko się polepszyło - obniżyło mu się ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i poziom cukru we krwi.
- Czuję się jakbym miał 20 lat - powiedział 43-latek.
Mężczyzna mówi, że najbardziej podczas tego okresu tęsknił za... sushi. Twierdzi też, że piwo nie jest tak niezdrowe, jak niektórzy sądzą.
- Ludzie bardzo demonizują piwo. Wszystko w nadmiarze jest złe dla ciebie, a tak naprawdę typowa amerykańska dieta zabije ciebie szybciej niż piwo - mówił.