Stracił rękę na wojnie. Teraz został mistrzem kulturystyki
Niewiele osób spotkamy z takim hartem ducha, jaki ma palestyński kulturysta Nidal Al-Daour zamieszkujący Stefę Gazy. Potrzebował on dokładnie 13 lat, aby zostać mistrzem kulturystyki oraz założyć własną siłownię, w której zaraża innych pasją do tego sportu. Historia Nidala nie była jednak usłana różami.
Kilkanaście lat temu życie młodego Palestyńczyka zapowiadało się zupełnie inaczej. Był medykiem i zaczynał swoją pracę jako kierowca ambulansu w Palestyńskiej Obronie Cywilnej (ang. Palestinian Civil Defense). W 2008 roku podczas działań wojennych stracił lewą rękę.
Po amputacji kończyny Nidalowi groziła atrofia, czyli zanik mięśni z powodu braku aktywności fizycznej. Chcąc temu zapobiec, zdecydował się on na podjęcie regularnych ćwiczeń i intensywnych treningów.
Imponujące efekty wieloletniej pracy nad swoim ciałem możemy dzisiaj obserwować. Nidal Al-Daour stał się popularny nie tylko w swojej najbliższej okolicy, ale także daleko poza granicami swojego kraju. Rodacy ze Strefy Gazy patrzą z dumą na jego wyczyn, a o jego spektakularnym powrocie rozpisują się media na całym świecie!
Po utracie ręki Palestyńczyk miał trzy marzenia. Pierwsze i drugie udało mu się już spełnić. Założył on siłownię w Stefie Gazy oraz zaczął działać na rzecz społeczeństwa przede wszystkim pomagając osobom niepełnosprawnym uprawiającym sport.
Ostatnim, jeszcze niespełnionym marzeniem jest zainstalowanie sobie takiej protezy, aby móc ćwiczyć obiema rękami. Znając determinację Nidala można być pewnym, że i to marzenie wkrótce też się spełni.
Strefa Gazy po dziś dzień jest miejscem, gdzie na mieszkańców mogą czyhać niebezpieczeństwa i widmo wojny. Tym bardziej zatem docenia się wysiłek palestyńskiego kulturysty w rozwój i promocję sportu pośród mieszkańców regionu.