Światłowód w każdym domu, tańszy Internet i smartfony w obietnicach prezydenckiej kampanii
500+, 300+, 13 i 14 emerytura, oczko+ czy bon na wakacje - lista obietnic urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy jest długa, ale co ciekawe ciągle rośnie i właśnie doszły do niej kolejne bardziej interesujące punkty.
W czasie trwającej kampanii prezydenckiej przed II turą wyborów obietnice sypią się jak z rękawa, a urzędujący obecnie prezydent przedstawił dziś kolejne, a konkretniej Kartę Wolności w sieci, w której możemy przeczytać, że w każdym domu i budynku użyteczności publicznej znajdzie się światłowód, administracja publiczna w końcu doczeka się cyfryzacji, a obywatel mogą liczyć na prezydencki sprzeciw wobec podatku od smartfonów i postanowień ACTA 2. Wszystkie te założenia zawarte zostały w pięciu częściach, tj. Internet dla każdego, Tak dla wolności, nie dla cenzury w Internecie, Dalsza cyfryzacja administracji, Równy start w cyfrowy świat dla każdego ucznia oraz Nie dla podatku od smartfonów.
I choć wszystkie brzmią sensownie, to prawda jest taka, że obiecywać można wiele, a z realizacją będzie z pewnością jak zawsze. Zacznijmy na przykład od końca, czyli prezydenckiego sprzeciwu wobec podatku od smartfonów - Andrzej Duda to prezydent pochodzący z konkretnego obozu politycznego, który jest pomysłodawcą wspomnianego podatku, a raczej opłaty reprograficznej (i to od wielu urządzeń, jak. tablety, laptopy czy inteligentne telewizory, bo smartfony są tylko jednym z przykładów) i trudno sobie wyobrazić weto w tej kwestii, więc najpewniej mamy do czynienia ze starannie przemyślaną kampanią.
I choć trudno nie zgodzić się z zasadnością kolejnych części, jak Internet dla każdego czy Równy start w cyfrowy świat dla każdego ucznia, w których prezydent obiecuje szybki, darmowy internet i nowoczesne urządzenia multimedialne w szkołach, a także proponuje służbowe komputery dla nauczycieli oraz dla dzieci z biednych rodzin, to jednocześnie trudno wyobrazić sobie realizację tych postulatów, szczególnie w kontekście ogromnych wydatków państwa również na inne cele. Podobnie jest z doprowadzeniem światłowodu do każdego domu i każdego budynku użyteczności publicznej, bo choć idea zacna, to trzeba wziąć pod uwagę, że wciąż nie ma takiej możliwości na wielu obszarach dużych miast, nie wspominając już o małych miasteczkach czy wsiach.
Sytuacja z pozostałymi postulatami jest dokładnie taka sama, bo chyba nie ma osoby, która nie chciałaby, żeby polska administracja w końcu przeniosła się do internetu, kończąc czasy wystawania w kilometrowych kolejkach w celu załatwienia niektórych spraw - wystarczy tylko wspomnieć o tym, co dzieje się w urzędach komunikacyjnych. Ostatnia obietnica jest chyba najłatwiejsza do zrealizowania, bo tak naprawdę prezydent... nic w niej nie obiecuje, a jedynie informuje o swoim stanowczym sprzeciwie wobec ACTA 2 i cenzurze w sieci oraz braku zgody na działania Unii Europejskiej w tym wymiarze, które i tak będziemy musieli zrealizować. Mówiąc krótko, z niecierpliwością będziemy oczekiwać realizacji tych obietnic…
Źródło: GeekWeek.pl/PAP