Thomas Sabo. Stwórz swój zegarek

Zamykane kiedyś w obrębie jednej kolekcji, bezwzględnie łączone w komplety, surowo definiowane przez okazje, na które były przeznaczone – zawieszki, bransoletki czy pierścionki. Thomas Sabo uwolnił i nadał im formę, która pozwala je dowolnie miksować i zestawiać, a przez to wyrażać siebie.

Wybierając odpowiednie dodatki możesz samodzielnie stworzyć własny wygląd zegarka
Wybierając odpowiednie dodatki możesz samodzielnie stworzyć własny wygląd zegarkaINTERIA.PL/materiały prasowe

Biżuteria i zegarki od Thomas Sabo projektowane są tak, by móc dowolnie łączyć ze sobą elementy różnych zestawów, podkreślając indywidualny styl ich właściciela. Możliwość personalizacji bransoletek, kolczyków czy zawieszek, sprawia, że każdy może być projektantem własnej kolekcji dodatków. To marka dla tych, którzy kochają biżuterię, doceniają jej stylistyczny potencjał i uwielbiają nadawać jej ciągle nowe znaczenie.

Dzięki dodatkom każdą swoją stylizację i każdy dzień można bez końca przemieniać, nadając im nowy charakter. Wystarczy wybrać i zestawić ze sobą ulubione elementy biżuterii, dowolnie przebierając w stylach i formach, by podkreślić własną indywidualność, a już kolejnego dnia zbudować swój zupełnie nowy świat i nowe ja, łącząc dodatki nieco inaczej.

Dzięki różnorodności produktów i kolekcji oraz ich detalom, kolorom i kształtom, każdy może zaprojektować własną stylizację. Twórcy i projektanci marki rozumieją doskonale potrzebę zabawy kreacją, mobilności i nowoczesnego luzu.

Poza doskonałą jakością użytego srebra, czystego lub pozłacanego żółtym albo różowym złotem oraz precyzyjnym wykonaniem, próżno szukać tu wspólnego mianownika. Bogactwo wzorów pozwala każdemu znaleźć symbol wyrażający własne "ja" lub przywodzący na myśl piękny moment z życia.

Są tu m.in.: kaktusy, rozgwiazdy, półksiężyce, kły, krzyże i inicjały. To lekka w formie, nowoczesna i mobilna wersja biżuterii, której elementy swobodnie mogą wędrować np. z łańcuszka na bransoletki. Mogą też zyskać grawer, by ich personalizacja była jeszcze pełniejsza.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas