Zakapturzone Istoty, Niezręczna Cisza, Ludzie z Kryształu, Pożeracze Snów i cała masa okropności. Myślisz, że czają się wyłącznie w horrorach i koszmarach? Marco Kubiś w swojej książce dowodzi, że nie mogłeś się bardziej mylić.
Popularny YouTuber, vloger paranormalno-lifestylowy, wreszcie zaklinacz internetu i jego potworów. Marco Kubiś. Człowiek, przed którym absurdy i problemy codzienności - podane z lekką domieszką grozy i sporą dawką humoru - nie mają żadnych tajemnic.
Niedawno na rynku ukazała się jego książka pt. "Koszmarne istoty, które spotykasz każdego dnia". To w niej kryją się Zakapturzone Istoty, Niezręczna Cisza, Ludzie z Kryształu, stada Pożeraczy Snów i inne dziwadła.
Jak podkreśla sam autor, nie znajdziecie w jego książce odpowiedzi na odwieczne pytanie: "Jak żyć?". Jest w niej natomiast zestaw rad przed czym należy w tym życiu uciekać, a przed czym nie. A to całkiem istotna wiedza, prawda?
***
Dariusz Jaroń, Interia: Kim jest vloger paranormalno-lifestylowy?
Marco Kubiś: Było to określenie, którego jeszcze niedawno używałem mówiąc o kimś, kto tworzy vlogi z elementami komedii grozy. Tym kimś byłem oczywiście ja, bo nie znam nikogo więcej, kto by tworzył takie rzeczy w naszym wymiarze. Jednak dzisiaj wolę mówić, że po prostu tworzę vlogi popularnonaukowe z elementami komedii grozy. Tak brzmi bardziej oficjalnie. A ludzie podobno lubią oficjalnie.
Czego się boimy?
- Ogólnie? Trudno określić. Każdy boi się czegoś innego. Gdybym miał szukać jakiejś najpopularniejszej rzeczy, która mrozi u ludzi krew w żyłach, to byłyby to wszelakie zmiany. Nie cierpimy się zmieniać. I nie mówię tutaj o przemianie w wilkołaka, która rzeczywiście może wyglądać dość przerażająco, a raczej nawet o takich zwykłych zmianach. Nasz mózg zdaje się robić wszystko, by my i wszystko wokół nas było "takie jak zawsze". A tak się niestety nie da funkcjonować, bo świat za szybko prze do przodu.
Nawiązując do tytułu twojej książki, wyjaśnij proszę w telegraficznym skrócie, na jakie koszmarne istoty wpadamy każdego dnia?
- Jest ich bardzo dużo. Mi się ostatnio we znaki daje Niezręczna Cisza. To ona właśnie odpowiada za te wszystkie nieudane konwersacje, gdy nikt nie wie co powiedzieć, bo wszyscy właśnie zaczęli się skupiać na tym, że ta istota biega między nimi. Poniedziałek też mnie męczy, choć tego przytłaczającego stwora spotykam na szczęście z reguły tylko raz w tygodniu. No może dwa, gdy mam pecha. Ustrzec przed koszmarnymi istotami z reguły się nie da, trzeba przygotować zapas kawy i przetrwać.
Idziesz do łazienki w nocy, zapalasz światło?
- Zapalam, ale raczej dlatego, żeby nie przyłożyć małym palcem w szafkę, a nie bo boję się potworów czających się w ciemnościach. Gorzej z gaszeniem światła, gdy z owej łazienki wracam. To te momenty w moim życiu, gdy biegam najszybciej.
Spotkałem się z określeniem, że twoja książka jest mitologią XXI wieku. Jak to rozumiesz?
- Mitologia XXI to bardzo duże i poważne określenie, więc wolałbym go unikać, ale rzeczywiście jakoś tak można by podsumować moją książkę. Przez wieki ludzie wierzyli w różne nadnaturalne stwory, które a to mieszkały za piecem w ich chatach, a to sterowały wiatrem i chmurami. Trochę tego było. Wtedy tłumaczyły one różne niewytłumaczalne dla nas rzeczy. Istoty w mojej książce robią coś podobnego. Choć raczej nie tłumaczą tego jak działa klimat, albo dlaczego zaćmienie słońca wypada w dany dzień, a mówią o tym co może nas głębić i czy warto przed tym uciekać.
Przed czym trzeba uciekać, a przed czym nie?
- Trzeba uciekać przede wszystkim przed istotami, które na nas wpływają, a o tym nie wiemy. W mojej książce, która jest swego rodzaju bestiariuszem, staram się nazwać wiele takich istot. Bo gdy coś ma nazwę, łatwiej z tym nie tylko walczyć, ale też wiedzieć, że po prostu jest w naszym życiu i jakoś je zmienia. A to pierwszy krok. Z drugiej strony myślę, że nie należy uciekać przed dziwnością. Teraz wkłada nam się do głów myśl, że wszyscy powinniśmy być tacy sami, a to obłęd, bo nie jesteśmy i nie będziemy. No chyba, że ogarniemy klonowanie na większą skalę. Ale to mam nadzieję daleka przyszłość. I trochę nudna przyszłość.
Jak sam wspomniałeś zajmujesz się komedią grozy, ale masz też cel popularnonaukowy. Co chciałbyś przekazać swoimi filmami i książką?
- Przede wszystkim moja twórczość ma charakter rozrywkowy, więc próbuję dostarczyć rozrywki. To że są tam pewne głębsze myśli i drugie dno, to taki dodatek dla lubiących takie rzeczy. Czasami wydaje mi się, że za dużo osób dzisiaj stara się wepchnąć na siłę swoje wartości innym, więc staram się sam tego nie robić.
- Chcę by moje programy były ciekawe, a treści popularnonaukowe bardzo często są niezwykle interesujące. Więc przede wszystkim moje filmy, książka i ogólnie cała twórczość ma dostarczyć dobrej, lekko mrocznej, zabawy. A jeśli ktoś szuka jakiś wartości, to też gdzieś tam są, ale raczej lekko ukryte i tak na wszelki wypadek. No może prócz miłość do kawy. Nią dość otwarcie staram się zarazić wszystkich.