Aktualizacje smartfonów Motoroli - miało być lepiej, a wyszło jak zwykle
Przy okazji premiery trzech modeli Motoroli z serii RAZR: M, HD i Maxx HD, producent zapowiedział walkę z brakiem aktualizacji. Pierwszym z kroków miało być zadośćuczynienie za brak Androida Jelly Bean. Niestety, w rzeczywistości to zwykły chwyt marketingowy.
Aby nie było za dobrze, te pieniądze trzeba było przeznaczyć na kolejny model Motoroli - jedną ze wspomnianych nowości. Więcej szczegółów miało zostać ujawnionych przy wejściu akcji w życie.
Promocja dotyczy wyłącznie rynku amerykańskiego, co oczywiście było do przewidzenia. Modele objęte akcją to: Droid 3, Droid X2, Admiral, Atrix 2, Atrix 4G, Cliq2, Electrify, Photon 4G, XPRT, Titanium i Triumph. Do tego punktu wszystko wygląda dobrze.
Aby otrzymać 100 dol., klienci sieci Verizon muszą kupić nowy telefon Motoroli (bez zniżki) i... oddać stary telefon. U pozostałych operatorów trzeba mieć dowód zakupu starego telefonu, a na pieniądze trzeba poczekać ok. 6-8 tygodni.
Chociaż Verizon ogranicza wydanie środków na własny sklep z akcesoriami lub zapłatę za abonament, inni wydają się bardziej otwarci i na tym etapie nie informują o wszystkich ograniczeniach w zarządzaniu nagrodą.
Podsumowując, jeśli ktoś chce skorzystać z promocji, musi oddać stary telefon i wybrać jeden z najnowszych modeli Motoroli. Jednak prawda jest taka, że w 90 proc. przypadków o wiele bardziej zyskowna byłaby zwyczajna sprzedaż urządzenia przez internet niż zabawa z operatorami.
Michał Brzeziński