Ilość rdzeni a wydajność Androida

Producenci sprzętu komputerowego prześcigają się w zaopatrywaniu go w coraz to nowsze i bardziej zaawansowane rozwiązania. Z kolejnymi modelami otrzymujemy więcej pamięci RAM i bardziej wydajne procesory. Czy jednak następne ulepszenia są przełomowe? A może to tylko zabiegi kosmetyczne? Warto to sprawdzić, opierając się o testy.

Urządzenia z systemem operacyjnym Android to już nie tylko smartfony i tablety. Na półkach sklepowych można znaleźć szereg urządzeń multimedialnych, które wspomagają lub nawet zastępują dotychczasowe sprzęty. Wśród nich są przystawki do Smart TV firmy Measy. Rodzinę dongli otwiera model U1A, a średnią półkę reprezentuje urządzenie oznaczone jako U2C. Niedawno do sprzedaży trafił także czterordzeniowy wariant o nazwie U4A.

Trzy urządzenia, trzy specyfikacje. Measy U1A wyposażony jest w jednordzeniowy procesor Allwinner A10, taktowany zegarem 1,2 GHz, oraz zintegrowaną kartę graficzną ARM Mali-400. Measy U2C wykorzystuje dwurdzeniowy procesor RockChip RK3066, o częstotliwości 1,6 GHz, z grafiką ARM Mali-400 MP2. U4A z kolei ma na pokładzie czterordzeniowy procesor RockChip RK3188, który pracuje przy taktowaniu 1,6 GHz. Zastosowana w nim karta graficzna Mali-400 MP4 może być natomiast taktowana do 600 MHz. Wszystkie trzy urządzenia posiadają po 1 GB pamięci RAM DDR3.

Reklama

Dongle muszą radzić sobie z wielozadaniowością, odtwarzaniem filmów HD, przeglądaniem internetu i grami. Od ich wydajności zależy przecież zabawa całej rodziny. Gdy spojrzymy na testy w aplikacji AnTuTu, dowiemy się, jak zmieniają się możliwości procesorów w poszczególnych modelach. Biorąc pod uwagę, że poza CPU, program sprawdza też pamięć RAM, układ graficzny i szybkość zapisu danych, różnica w wynikach jedno- i czterordzeniowego dongla jest prawie sześciokrotna. Co to oznacza w praktyce? Wraz ze wzrostem mocy obliczeniowej, otrzymamy również możliwość uruchamiania zaawansowanych gier i programów, a także większą szansę na aktualizację systemu operacyjnego Android.

Testy wykonane programem Sunspider pokazują wydajność silnika JavaScript przeglądarki internetowej. Najwyższy komfort zapewnią urządzenia, oferujące najkrótszy czas reakcji. W przypadku dongli Measy, różnica pomiędzy kolejnymi wersjami jest proporcjonalna do ilości rdzeni w procesorze.

Test układów graficznych pokazuje, jak urządzenia radzą sobie, przetwarzając skomplikowane wizualizacje. W tym przypadku nacisk położony jest na możliwości GPU. W grach, podczas generowania obrazu w czasie rzeczywistym, wyniki zależą od wydajności sprzętu. Im większa będzie to liczba w benchmarku, tym lepszej jakości obraz uzyskamy, nie martwiąc się o "klatkowanie". W przypadku układu Mali 400, każda kolejna generacja układu graficznego jest w praktyce o 50 proc. wydajniejsza od poprzedniej. Różnica w zastosowaniu praktycznym będzie odczuwalna podczas korzystania z treści multimedialnych, a w szczególności - z  wymagających gier, typu Dead Trigger 2 czy Sine Mora. 

Z przeprowadzonych testów wynika, że wzrost wydajności nie jest wprost proporcjonalny do ilości rdzeni. Jest jednak odczuwalny, zarówno w przypadku procesorów, jak i układów graficznych. Dwukrotne zwiększenie ilości rdzeni pozwala uzyskać co najmniej 40-procentowy wzrost wydajności, który najłatwiej zauważyć przy przesiadce z jednostki jednordzeniowej na dwu- lub czterordzeniową.

Informacja prasowa/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: AnTuTu | Android
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy