Coraz mniej tlenu w oceanach
Poziom tlenu w światowych oceanach spada. Winowajca jest tylko jeden - człowiek.
Naukowcy potwierdzili, że poziom tlenu w naszych oceanach spadł o 2 proc. w ciągu ostatniego półwiecza, a jest to spowodowane działalnością człowieka, taką jak spalanie paliw kopalnych oraz przedostawanie się nawozów do mórz i oceanów. Czy coś nam grozi?
Badacze z niemieckiego instytutu GEOMAR opisują spadki poziomu tlenu w oceanach jako "niekrytyczne", ale mogą mieć one poważne konsekwencje dla morskich stworzeń. To z kolei może przekładać się na wymieranie całych populacji ryb i znikanie popularnych gatunków z naszych stołów.
- Mimo że niewielki spadek tlenu w atmosferze jest obecnie uważany za niekrytyczny, straty tlenu w morzu mogą mieć daleko idące konsekwencje z powodu nierównej dystrybucji tego gazu. Może ucierpieć rybołówstwo i gospodarka przybrzeżna - powiedział oceanograf Lothar Stramma.
Wraz ze wzrostem temperatury na świecie, przekłada się to na procesy zachodzące w morzach i oceanach: cieplejsza woda jest mniej efektywna w przechwytywaniu gazów takich jak tlen, przez co uciekają one do atmosfery. Cieplejsza woda jest także lżejsza, więc mniej tlenu dociera do głębszych partii oceanicznych.
Zmiany temperatury wód mórz i oceanów to zła wiadomość dla wszystkich morskich organizmów żywych, ale także naszej planety jako całości. Postępowanie tego zjawiska może doprowadzić do zmniejszenia zasięgu obszarów oceanicznych zdatnych do zamieszkania.
Naukowcy przewidują, że do 2100 r. w ziemskich oceanach dojdzie do kolejnych spadków poziomu tlenu - od 1 do 7 proc.