Drapacze chmur sprowadzają ulewy podczas huraganów
Symulacje komputerowe ujawniły dwa powody, dla których huragan Harvey dokonał takich zniszczeń w Houston. Jednym z nich są... drapacze chmur.
Huragan Harvey zabił 68 osób i wyrządził szkody na ok. 125 mld dol., gdy uderzył w Teksas w sierpniu 2017 roku. Mimo że wybrzeże Zatoki Meksykańskiej cierpiało na huragany od zawsze, dr Gabriele Villarini z Uniwersytetu Iowa postanowiła dowiedzieć się, dlaczego zniszczenia wyrządzone przez huragan Harvey były tak ekstremalne.Jedna z przyczyn jest znana urbanistom. Miasta mają wiele twardych powierzchni, takich jak dachy, drogi lub parkingi, które nie mogą wchłonąć wody. Pola i lasy zmniejszają ryzyko powodzi, bo wchłaniają nadmiar wody w swoją strukturę. W miastach jest inaczej, bo cały zgromadzony w wyniku deszczu płyn trafia do kanalizacji.Nie każdy wie o tym, że nowoczesne i mocno zabudowane miasta otrzymują więcej deszczu. Huragany zwykle poruszają się dość szybko nad oceanem, ale mogą zostać spowolnione przez skomplikowany strukturalnie teren lub "chropowatość powierzchni". Porównując zabudowę Houston z obszarem tej samej wielkości pokrytym ziemią uprawną i pastwiskami, Villarini odkryła, że wysokie budynki spowolniły huragan Harvey. Spowodowało to spektakularne opady deszczu, które nie miały jak się rozproszyć.
- Kiedy huragan Harvey uderzył w Houston, dosłownie zatrzymał się na wysokich budynkach. Tarcie wywołane przez silne wiatry, które przetaczały się nad wieżowcami stworzyły efekt oporu, który wpłynął na ruch powietrza i zaowocował silnymi opadami - powiedziała Villarini.Efekty urbanizacyjne zwiększyły prawdopodobieństwo wystąpienia ekstremalnych zdarzeń powodziowych aż 21 razy. I to wszystko obok zmian klimatycznych, które także dokładają swoją cegiełkę. Ale można coś z tym zrobić. Niedawne badania wykazału, że morskie elektrownie wiatrowe mogą osłabiać huragany - zarówno pod kątem prędkości wiatru, jak i generowanych opadów.