Głośny wybuch, dym i ogień - nowe dziury na Syberii
Na Syberii pojawiły się dwie nowe, tajemnicze dziury. Ich powstaniu towarzyszył "głośny wybuch", dym i ogień.
Naukowcy zostali zwabieni w ten rejon po tym, jak miejscowy hodowca reniferów doniósł o głośnym wybuchu, wieży ognia i czarnych kłębach dymu unoszących się w głębi Półwyspu Jamalskiego. Jeden z otworów pojawił się na początku roku, a drugi całkiem niedawno - 28 czerwca. Ten ostatni był tak głośny, że został odebrany przez stacje sejsmiczne zlokalizowane w sąsiednich osadach w pobliżu pola gazowego. Nowy otwór ma średnicę ok. 8 metrów i głębokość co najmniej 20 metrów.- Stało się to 35-40 km na północ od miejscowości Seyakha. Hodowca reniferów Yakov Vengo ma tam pastwisko. Nagle coś wybuchło. Był ogień, dym i ogromne fragmenty ziemi wylatujące z centrum. Całe wzgórze zniknęło - powiedział 12-letni Michaił Okotetto, jeden ze świadków zdarzenia.
Ze względu na wybuch, lokalni naukowcy traktują to zdarzenie jako eksplozję metanu. Wiele regionów Arktyki ma metan uwięziony w wiecznej zmarzlinie. Jej roztopienie - często z naturalnych powodów - sprawia, że gaz ulatnia się. Może spowodować to wzrost ciśnienia pod ziemią, a ostatecznie doprowadzić do wybuchu. W tym przypadku nie jest jasne jak doszło do zdarzenia, chociaż powszechnie wiadomo że metan jest łatwopalny.
- Ta działka była zupełnie płaska zaledwie dwa lata temu. W 2016 r. doświadczyliśmy wybuchu i mogliśmy zobaczyć, jak gleba tam pęka. Nieńcy zamieszkujący te rejony powiedzieli nam, że zimą 2017 r. widzieli pożar, ale to oznacza okres od stycznia do kwietnia. Pierwszy wybuch nastąpił, gdy śnieg jeszcze leżał - powiedział dr Alexandr Sokołow z Rosyjskiej Akademii Nauk.Tego typu eksplozje zostały wcześniej udokumentowane na Syberii i innych rejonach Arktyki. Uważa się, że uwalnianie metanu ma dramatyczny wpływ na zmiany klimatu. Metan, podobnie jak dwutlenek węgla, jest jednym z gazów cieplarnianych.