Kometa SOHO 3000 odkryta!
15 września 2015 roku amator astronomii z Tajlandii odkrył kometę SOHO numer 3000.
W pobliżu Słońca dość często przelatują małe odłamki kometarne. W większości należą one do rodziny komet Kreutza. Te małe obiekty są prawdopodobnie pozostałością po jednej dużej komecie, która kilkaset lat temu zbliżyła się do Słońca i doświadczyła fragmentacji na drobne odłamki. Typowa średnica takiej komety “muskającej Słońce” to zaledwie kilkadziesiąt metrów, choć zdarzały się większe obiekty, takie jak kometa C/2011 W3 (Lovejoy). Z tego też powodu do połowy lat 90. XX wieku takie obiekty zwykle umykały detekcji – aż do czasu wprowadzenia do służby sondy SOHO (Solar and Heliospheric Observatory). Co ciekawe, podstawowym zadaniem SOHO jest obserwacja Słońca – badania komet są prowadzone niejako “przy okazji”.
Przez 19 lat funkcjonowania sonda SOHO wykryła dużą ilość tych małych komet. Zazwyczaj były one wykrywane dzięki instrumentowi LASCO C2, choć większe komety wykrywał instrument LASCO C3. Szybko się okazało, że komet SOHO (tak potocznie nazwano wszystkie kometarne obiekty wykrywane przez tę sondę, nie tylko z rodziny Kreutza) jest więcej niż kilkaset.
Pod koniec 2010 roku polski astronom-amator Michał Kusiak wykrył dwutysięczną kometę SOHO. Prawie pięć lat później tajlandzki astronom-amator Worachate Boonplod odkrył kometę SOHO 3000. Większość odkryć tych obiektów nastąpiła dzięki internetowi i szybkiej publikacji zdjęć z SOHO na stronach NASA. Rekordziści poszukujący komet SOHO poprzez internet odkryli ich ponad sto.
Trzy tysiące komet SOHO pozwala na rozwój naszej wiedzy dotyczącej komet i procesów zachodzących na takich obiektach, gdy znajdą się bardzo blisko Słońca. Warto tu dodać, że niektóre z komet SOHO zbliżając się do Słońca, osiąga bardzo duże prędkości – rzędu 600 km/s. Są to najszybsze obiekty, większe od cząstek w naszym Układzie Słonecznym.
Od czasu do czasu do Słońca zbliżają się większe komety. Tuż po odkryciu SOHO 3000 na detektorze LASCO C3 pojawiła się właśnie taka kometa, która w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin zbliży się do naszej Dziennej Gwiazdy. Czy uda się jej przetrwać? A może wyparuje zanim zbliży się do peryhelium? Jest też możliwe, że ta kometa dozna całkowitej fragmentacji i pozostanie po niej przez chwilę jasno świecąca garstka pyłu.