Odrzutowa lokomotywa była najszybsza na świecie

W lipcu 1966 roku lokomotywa Buddliner wyposażona w dwa silniki odrzutowe ustanowiła rekord prędkości pojazdu szynowego z własnym napędem – czytamy na łamach serwisu PopSci. Do dzisiaj żadnemu amerykańskiemu pojazdowi szynowemu nie udało się go pokonać.

Temu niezwykłemu przedsięwzięciu przewodził Don Wetzel - pilot wojskowy oraz inżynier zakochany w kolejnictwie od najmłodszych lat. Nic dziwnego, że w końcu - kiedy nadarzyła się okazja - połączył obie pasje i wraz z zespołem zainstalował na dachu lokomotywy Buddliner (M-497) dwa silniki odrzutowe GE J47-19. Wyprodukowano ponad 30 tys. jednostek tego typu w różnych wersjach. Wykorzystano je m.in. w samolotach B-45 Tornado, B-47 Stratojet, Convair B-36, F-86 Sabre czy FJ-2 Fury.

Na trasie z Butler do Stryker odrzutowa lokomotywa rozpędziła się do 184 mph, czyli 296 km/h, a za jej sterami zasiadł sam Wetzel. Ustanowiła tym samym rekord prędkości pojazdu szynowego z własnym napędem, którego do dzisiaj nie udało się podbić - w przeciwieństwie do pociągów elektrycznych sam przenosi własne paliwo. Inżynier przyznał po latach, że gdyby dokładnie wiedział, z jaką prędkością się porusza, to przycisnąłby jeszcze mocniej, aby pobić ówczesny rekord prędkości na lądzie - 202 mph, czyli 325 km/h.

Reklama

- Chcieliśmy udowodnić, że pociągi mogą poruszać się szybciej od kolei konwencjonalnych, a przy okazji zebrać cenne dane techniczne. Nie sądziliśmy, że stworzymy historie - powiedział Wetzel.

Poniższy materiał wideo zawiera zapis historycznego wydarzenia.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lokomotywa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama