Powstaje satelita do szybszego ściągania z orbity niefunkcjonalnych urządzeń

Europejska Agencja poinformowała niedawno o sfinalizowaniu umowy z włoską ALMASpace na dokończenie projektu satelity ESEO, budowę, testy oraz wstępne operacje na orbicie. W projekcie budowy tego satelity uczestniczy także Politechnika Wrocławska.

Powstaje satelita ESEO do deorbitacji niefunkcjonalnych obiektów
Powstaje satelita ESEO do deorbitacji niefunkcjonalnych obiektówmateriały prasowe

Satelita European Student Earth Orbiter (ESEO) był od początków poprzedniej dekady projektowany przez kolejne generacje europejskich studentów, a tym z Polski. Projekt był wpierw koordynowany przez studencką organizację SSETI (Student Space Exploration & Technology Initiative), a w ostatnich latach przez biuro edukacyjne Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).W ostatnich latach ESEO był projektowany przez studentów z wielu europejskich uniwersytetów przy eksperckim wsparciu jednej z włoskich firm z sektora kosmicznego. Ta firma nie była jednak zainteresowana rozpoczęciem budowy tego satelity i na początku 2012 roku ESA ogłosiła przetarg na sfinalizowanie projektu, budowę, testy oraz wstępne operacje na orbicie.Informacja o selekcji głównego wykonawcy została przekazana przez ESA pod koniec stycznia. Kontrakt wygrała włoska firma ALMASpace, która dotychczas współpracowała przy satelicie ALMASAT (wyniesionego przez rakietę Vega 13 lutego 2012 roku, wraz z PW-Satem). Wraz z ALMASpace przy ESEO będą pracować studenci z dziewięciu europejskich uniwersytetów, w tym Politechniki Wrocławskiej, która będzie odpowiedzialna za subsystem komunikacji na paśmie S.Satelita ESEO ma mieć masę około 40 kg i wymiary 33x33x63 cm. Grafika w galerii tego artykułu prezentuje aktualną, ogólną konfigurację ESEO. Ten satelita zostanie wyniesiony na orbitę w 2015-2016 roku i ma działać przynajmniej sześć miesięcy. Satelita ma być wyposażony w urządzenie przyśpieszające deorbitację, dzięki czemu po zakończeniu misji ESEO nie będzie stanowić zagrożenia dla innych obiektów na orbicie.

Krzysztof Kanawka

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas