Rozpoznawczo-uderzeniowe drony dla polskiego wojska

Bezzałogowce na współczesnym polu walki pełnią coraz bardziej istotną rolę, zwiększając świadomość sytuacyjną i możliwości identyfikacji oraz niszczenia celów. Wykorzystanie niewielkich bsp (bezzałogowych systemów powietrznych) może znacząco wpłynąć na zdolność bojową. Jak wskazują specjaliści, może również umożliwić uniknięcie strat ubocznych, w tym incydentów podobnych do tragedii w Nangar Khel, jaka miała miejsce podczas służby polskich żołnierzy w Afganistanie.

System małych BSL zainstalowany na KTO Rosomak (graficzna wizualizacja). Fot. Optimum.
System małych BSL zainstalowany na KTO Rosomak (graficzna wizualizacja). Fot. Optimum.Defence24

Ze względu na brak możliwości pełnego rozpoznania sytuacji, dokładnej identyfikacji pozycji przeciwnika i możliwości odróżnienia od osób postronnych, ale również z braku precyzyjnych środków rażenia, polscy żołnierze spowodowali wówczas ofiary wśród ludności cywilnej. Był to jeden z najbardziej tragicznych incydentów w historii zakończonego niedawno udziału Wojska Polskiego w misji ISAF w Afganistanie. Wspomniane wydarzenie wpłynęło na rozwój w Polsce kilku projektów środków rozpoznania dostępnych na poziomie plutonu oraz rozwiązań umożliwiających wykrywanie, identyfikację i zwalczanie przeciwnika. Jednym z nich jest system bezzałogowy Pszczoła, opracowany przez firmę Optimum wspólnie z WB Electronics.
 
Jest on przeznaczony do wykorzystania w plutonie piechoty wyposażonym w KTO Rosomak, ale może również zostać zbazowany na innych pojazdach, takich jak przyszłościowy BWP Borsuk. System Pszczoła ma w założeniu pozwalać na wykrycie i zwalczanie celów znajdujących się poza zasięgiem środków obserwacyjnych i etatowego uzbrojenia plutonu.

Standardowa aplikacja systemu Pszczoła składa się z dwóch mini-bsl rozpoznawczych pionowego startu i czterech jednorazowych bezzałogowców uderzeniowych. Maszyny rozpoznawcze bazują obecnie na czterowirnikowym bsl Virtus produkcji WB Electronics i są wyposażone w wymienne moduły zadaniowe, służące wykrywaniu i obserwacji celów. Bezzałogowce uderzeniowe mogą zwalczać wybrane cele za pomocą głowicy odłamkowej o działaniu kierunkowym, co jak wskazuje producent jest wystarczające dla niszczenia np. ukrytych stanowisk ogniowych czy pozycji artylerii. W przyszłości możliwe jest wyposażenie ich w inne moduły bojowe, ograniczone jedynie udźwigiem nośnika.

Opis sytuacji dla systemu wsparcia plutonu z użyciem dronów - "Pszczoła" Strike Drone

Zasięg działania mini-bsl w przypadku systemu Pszczoła to 2 km od modułu sterowania, który może znajdować się wewnątrz transportera opancerzonego lub towarzyszyć desantowi po opuszczeniu pojazdu. Może on zostać zwiększony dzięki zastosowaniu przekaźników, np. głowic retranslacyjnych zainstalowanych na kolejnych dronach Virtus. Przy maksymalnej masie startowej 5 kg maszyna może przenosić różnego typu moduły osiągając prędkość 40 km/h. Według przedstawicieli producenta, dzięki napędowi elektrycznemu i niewielkim wymiarom mini-bsl jest praktycznie niewykrywalny poruszając się na pułapie powyżej 100 m.
 
Wykorzystanie operacyjne
 
W celu wykorzystania systemu bezzałogowego jego obsługa nie musi opuszczać pojazdów. Może to przyczynić się do zwiększenia skuteczności w warunkach bojowych, np. gdy pluton znajdzie się pod ostrzałem. Zarówno maszyny uderzeniowe, jak i rozpoznawcze startują z automatycznie otwieranych zasobników rozmieszczonych w rejonie działania lub zainstalowanych na KTO Rosomak czy innych pojazdach. Procedura otwarcia i startu jest sterowana przez systemy pokładowe, a operator zyskuje kontrolę nad bsl po osiągnięciu ustalonego pułapu. W założeniu ma to zmniejszyć ryzyko uszkodzenia lub utraty maszyny w wyniku błędu operatora podczas potencjalnie najtrudniejszego momentu lotu, jaki jest start i lądowanie.

BSL Virtus firmy WB Electronics. Fot. Optimum
BSL Virtus firmy WB Electronics. Fot. OptimumDefence24

Rozpoznawcze mini-bsl mogą być wykorzystane do obserwacji szczególnie niebezpiecznych rejonów działania lub do lokalizacji pozycji oraz poruszających się oddziałów przeciwnika. Jak wskazują przedstawiciele producenta, dowódca plutonu zyskuje wówczas nie tylko znacznie większą świadomość pola walki i rozeznanie w sytuacji, ale również możliwość precyzyjnego pozycjonowania sił przeciwnika.
 
Jeżeli nie mogą one zostać skutecznie zaatakowane z użyciem etatowego uzbrojenia plutonu, np. armat 30 mm w które uzbrojone są KTO Rosomak, możliwe jest wykorzystanie bezzałogowców uderzeniowych. Zwalczają one cel odłamkową głowicą kierunkową, jednocześnie umożliwiając w czasie rzeczywistym potwierdzenie, że atakowany obiekt należy do sił nieprzyjaciela. W założeniu ma to umożliwić uniknięcie zarówno ofiar wśród cywilów, jak też własnych oddziałów które mogłyby przypadkowo stać się celem ataku. W każdej chwili możliwa jest nie tylko zmiana celu, ale również wstrzymanie ataku, a nawet autodestrukcja bsl uderzeniowego. Dzięki wykorzystaniu tej klasy systemu, pluton - będący podstawową samodzielną jednostką operacyjną - może znacząco zwiększyć zdolności w zakresie rozpoznawania, wykrywania, identyfikacji oraz zwalczania celów w obszarze swych działań.

BSL systemu Pszczoła podczas testów w locie. Fot. Optimum
BSL systemu Pszczoła podczas testów w locie. Fot. OptimumDefence24

Elastyczność, uniwersalność i skuteczność
 
Niewielkie bezzałogowce mogą być stosowane nie tylko jako element uzbrojenia liniowych pododdziałów piechoty, ale także wojsk specjalnych czy jednostek inżynieryjnych, a nawet innych formacji mundurowych. System Pszczoła posiada modułową budowę zarówno w zakresie bsl rozpoznawczych jak i uderzeniowych.
 
Komponenty systemu Pszczoła mogą znaleźć zastosowanie w służbach ratowniczych czy mundurowych. Mogą one potencjalnie służyć do wsparcia działań ratowniczych podczas klęsk żywiołowych: zarówno poszukując ofiar jak też transportując niewielkie ładunki, na przykład zestawy pierwszej pomocy czy niezbędne leki. Interesującą jest również możliwość instalacji systemu Pszczoła, bez elementu uderzeniowego, na pojazdach np. Straży Granicznej, dla zwiększenia zasięgu obserwacji i lepszego zabezpieczenia granic Polski, które stanowią obecnie również granice UE.

Juliusz Sabak

Defence24
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas