Solarne drogi wkrótce w USA, a co z Polską?

Wszyscy wiedzą, że polskie drogi nie należą do najlepszych na świecie. Ale jest sposób, by to zmienić. Wystarczy asfalt zastąpić panelami słonecznymi.

Czy kiedyś ujrzymy solarną jezdnię w Polsce?
Czy kiedyś ujrzymy solarną jezdnię w Polsce?materiały prasowe

Solar Roadway to pomysł Scotta i Julie Brusaw, który jest rozwijany już od kilku lat. Zakłada on zastąpienie asfaltu specjalnie przygotowanymi, odpornymi na obciążenia ogniwami słonecznymi, które wytwarzałyby czystą i odnawialną energię. Rozwiązane byłoby również odporne na rejony zacienione, bowiem ogniwa miałyby zdolność magazynowania i przesyłania energii między sobą. Mimo scalenia w jeden, dobrze zorganizowany system, każdy element "solarnej drogi" cechowałby się pełną autonomią. Dzięki temu wypadek drogowy nie sparaliżowałby ruchu drogowego.

To nie wszystko. Projektanci Solar Roadway chcą, by na jezdni były wyświetlane znaki oraz komunikaty drogowe. Sygnały pokroju "zwolnij" lub "uwaga piesi" byłyby na bieżąco generowane i wyświetlane przez układ LED-owych diod reagujących na komendę z centrali.

Pomysł "solarnych dróg" może wydać się irracjonalny, ale jest blisko realizacji. Już niebawem w północnym Idaho ma zostać zakończona budowa specjalnego parkingu wyłożonego ogniwami słonecznymi. Twórcy projektu dostali na niego od amerykańskiego rządu grant w wysokości 750 000 dol.

- Już niebawem zaprosimy właścicieli firmy, aby przyszli i zobaczyli nasz projekt. Będą oni mogli podziwiać wszystkie funkcje i potencjał naszej instalacji - powiedział Scott Brusaw.

5700-watowa instalacja budująca wspomniany parking, podobnie jak przyszłe drogi, składa się z trzech części: półprzezroczystej warstwy złożonej z ogniw słonecznych, lamp LED-owych oraz elementów grzejnych, warstwy elektroniki do sterowania oświetleniem i komunikacją oraz warstwy podstawowej, oddzielającej drogową instalację elektryczną od sieci miejskiej.

Twórca projektu zdaje sobie sprawę, że panele słoneczne na powierzchni ziemi generują mniej energii niż te na dachach, gdyż nie mogą być skierowane pod optymalnym kątem do Słońca. Te ilości energii, które uda się zgromadzić będzie można wykorzystać np. do indukcyjnego ładowania akumulatorów samochodów elektrycznych.

Pierwsze "drogowe" panele słoneczne mają trafić na komercyjny rynek w 2014 r.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas