Valkyrie - Maserati wśród samolotów
Tak wygląda samolot zaprojektowany przez pasjonata lotnictwa i motoryzacji, który inspiracji szukał w konstrukcjach Mercedesa oraz Maserati. Valkyrie ma szanse stać się najpiękniejszą maszyną w swojej klasie.

Samolot prezentuje się znakomicie. Jest piękny i bardzo futurystyczny. Nie wiem czy widać w nim inspiracje samochodami wspomnianych marek, ale to ma akurat niewielkie znaczenie. W oczy natychmiast rzuca się potężna osłona kabiny pilota - największa w tego typu maszynach. Jest również charakterystyczna kaczka, czyli ster wysokości umieszczony w części dziobowej przed skrzydłami. Dzięki temu samolot jest nie tylko łatwiejszy i bezpieczniejszy w pilotażu (nie grozi mu przeciągnięcie, czyli utrata siły nośnej w powietrzu), ale również zużywa mniej paliwa. Mniej od porównywalnych konstrukcji.
Konstrukcja samolotu oraz jego wyposażenie sprawiają, że Valkyrie jest bardzo łatwy w obsłudze i pilotażu. - Po uruchomieniu silnika prowadzi się jak samochód. Nawet jeśli jesteś złym pilotem, to twoje błędy będą wybaczone - powiedział David Loury, projektant samolotu.
Jego startup o nazwie Cobalt planuje przedsprzedaż eksperymentalnej wersji samolotu już na ten rok. Z kolei w połowie przyszłego powinien pojawić się gotowy wariant konsumencki. Tanio jednak nie będzie. Zainteresowani muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 750 tys. dol.