Załogowa misja na asteroidę w 2026 roku
NASA opublikowała nowy plan realizacji misji Asteroid Redirect Mission (ARM), wedle którego wchodzący w jej skład lot załogowy odbędzie się dopiero w 2026 roku.
Od końca 2012 roku NASA analizuje możliwość wykonania misji, która sprowadziłaby małą planetoidę lub głaz z planetoidy na wysoką orbitę wokółksiężycową. Misja otrzymała nazwę Asteroid Redirect Mission (ARM) i składałaby się z dwóch części: bezzałogowej, w której sonda sprowadza głaz o masie około 20 ton na wysoką orbitę okołoksiężycową oraz załogowej (z wykorzystaniem kapsuły MPCV Orion), w której astronauci pobiorą próbki głazu.
Początkowo zaproponowano start misji bezzałogowej na 2017 rok, a załogowej cztery lata później. Następnie, do 2015 roku, NASA analizowała różne konfiguracje lotu oraz identyfikowała technologie, które należałoby rozwinąć przed przeprowadzeniem misji ARM. W marcu 2015 agencja zadecydowała o wyborze wariantu części bezzałogowej, który przechwyci i przetransportuje głaz o średnicy do 10 metrów z powierzchni innej planetoidy.
NASA uważa ARM za ważny element przygotowań do wyprawy załogowej na Marsa – czyli celu nadrzędnego w strategii eksploracji Układu Słonecznego o nazwie Flexible Path. Jednakże sama ARM spotkała się z mieszanym odbiorem ze strony społeczności naukowej. Krytycy zarzucali NASA brak powiązania z Flexible Path, duży poziom skomplikowania oraz prawdopodobny wysoki koszt misji.
W kręgu krytyków znajduje się również dużo polityków, którzy zasiadają w komisjach naukowych Kongresu Stanów Zjednoczonych. W tegorocznych dyskusjach nad budżetem NASA na rok fiskalny 2017 pojawiły się propozycje finansowania czterech ambitnych projektów, jednak nie ma wśród nich ARM. Póki co NASA jak na razie pracuje nad ARM, gdyż nie otrzymała nowych dyspozycji. Tych najwcześniej można się spodziewać około września tego roku.
Aktualny plan misji ARM przewiduje start bezzałogowej części w 2021 roku. Start misji załogowej nastąpiłby zaś w 2026 roku na pokładzie rakiety SLS. Oznacza to około pięć lat opóźnień względem wstępnego planu. W tej chwili nie wiadomo jeszcze, jakie oznaczenie EM (Exploration Mission) otrzyma ten lot. NASA aktualnie planuje pierwszą załogową misję EM (oznaczoną numerem 2) w 2021 roku, jednak ostatnie raporty finansowe sugerują duże ryzyko opóźnienia jej nawet o dwa lata. W tym przypadku część załogowa misji ARM będzie prawdopodobnie trzecią lub czwartą misją załogową EM.
Jeśli rzeczywiście dojdzie do anulowania misji ARM, wówczas prawdopodobnie NASA się skupi głównie na przestrzeni wokółksiężycowej. Pojawiają się już propozycje umieszczenia na wysokiej orbicie wokół Srebrnego Globu modułu dla długoterminowych misji załogowych. W amerykańskich firmach trwają także projekty rozwojowe dotyczące habitatów na podstawie kontraktów z NASA. W tle rozgrywa się także dyskusja, inicjowana przez nowego dyrektora ESA, proponująca stworzenie „Moon Village”, czyli małej międzynarodowej bazy na Księżycu. Jeśli Europa i USA wspólnie zdecydują się na ten projekt, wówczas będzie to pierwsza „przystań” w drodze na Marsa.
Warto tu dodać, że w obecnej konfiguracji amerykańska kapsuła MPCV Orion jest wyposażona w europejski moduł serwisowy. Tym samym współpraca pomiędzy NASA a ESA w kwestii eksploracji może się jeszcze bardziej zacieśnić.