Zmiany klimatyczne wpłynęły na rozkład tornad
Zmiany klimatyczne doprowadziły do przesunięcia ścieżki zniszczenia tornad w całych Stanach Zjednoczonych. Co to oznacza dla Amerykanów?
Naukowcy z Uniwersytetu Purdue pod kierownictwem prof. Ernesta Agee przeanalizowali dane dotyczące tornad obejmujące okres ostatnich 60 lat. Dane podzielono na dwie grupy: 1954-1983 (czas niższych temperatur) i 1983-2013 (czas wyższych temperatur).
Co ciekawe, nastąpił spadek zarówno całkowitej liczby dni z tornadami, jak i liczbayposzczególnych tornad w słynnej "alei tornad" (regionie obejmującym północny Teksas, Oklahomę, Kansas i Nebraskę). Jednocześnie w innym obszarze Stanów Zjednoczonych podatnym na występowanie tornad, tzw. dolinie Dixie (regionie obejmującym Georgię, Alabamę, Mississippi, Tennessee i Luizjanę) odnotowano nieznaczny wzrost liczby tornad, głównie jesienią.
Wyniki oznaczają, że doszło do przesunięcia obszaru z maksymalną koncentracją tornad z centralnej części Stanów Zjednoczonych na południowy-wschód. Naukowcy nie są pewni, dlaczego tak się stało. Za prawdopodobnego winowajcę uważa się znaczne zmiany temperatur.
- Zmiana geograficzna aktywności tornad została udowodniona przy pomocy metod statystycznych. Wykazano korelację między dwoma 30-letnimi okresami: chłodniejszym i cieplejszym. Niezbędne są dalsze badania nad wpływem zmian klimatycznych na proces powstawania tornad i zaobserwowaną zmianę geograficzną. Przypuszczamy jednak, że to właśnie zmiany klimatyczne są przyczyną zmian w rozkładzie tornad - powiedział Ernest Agee, główny autor badań.
Tornada to gwałtownie wirujące kolumny powietrza, powstające zazwyczaj w przedniej części chmur burzowych cumulonimbus. Tornada przyjmują postać ciemnych lejów skierowanych ku powierzchni Ziemi. Wraz z obniżaniem wiru, przekrój leja zmniejsza się. Dlatego właśnie, jeżeli podczas cieplejszych pór roku jest więcej chmur burzowych, powstaje więcej tornad.