1 mld użytkowników sieci 5G przed końcem 2022 roku. To kamień milowy!

Szybka łączność bezprzewodowa jest w zasięgu coraz większej liczby użytkowników i według najnowszych szacunków przed końcem roku osiągnie ważny kamień milowy, czyli poziom 1 mld użytkowników.

Szybka łączność bezprzewodowa jest w zasięgu coraz większej liczby użytkowników i według najnowszych szacunków przed końcem roku osiągnie ważny kamień milowy, czyli poziom 1 mld użytkowników.
Maszt 5G to nie jest już niespotykany widok. 1 mld użytkowników 5G przed końcem 2022 roku /AFP

Było palenie masztów sieci komórkowych, irracjonalne oskarżenia o rozprzestrzenianie COVID-19 i fale protestów, ale wydaje się, że po problemach sieci nowej generacji nie ma już śladu. A przynajmniej tak sugeruje najnowszy raport firmy Ericsson, z którego wynika, że do końca roku 1 miliard abonentów sieci bezprzewodowych na całym świecie będzie podłączonych do sieci 5G. Informacje te są spójne z październikowym raportem Huawei, które podczas Global Mobile Broadband Forum 2022 informowało, że z sieci 5G codziennie korzysta ponad 700 milionów klientów, podczas gdy w marcu 2021 roku było to jeszcze 520 milionów osób.

Reklama

5G przejmuje pałeczkę. 1 mld użytkowników przed końcem 2022

I choć wciąż daleko tu jeszcze do wyników sieci 4G, która osiągnęła w tym roku poziom 5 mld użytkowników, to jak przewidują eksperci, jest to szczyt jej możliwości i w niedalekiej przyszłości zastąpi ją nowa generacja. Widać było to szczególnie podczas tegorocznego okresu powrotu do szkół, kiedy po raz pierwszy sprzedało się więcej smartfonów 5G niż LTE. W Ameryce Północnej, gdzie operatorzy deklarują wyższość 5G już od trzech lat, pod koniec 2022 roku około 35 proc. abonentów telefonii komórkowej będzie korzystało z 5G, które dociera do 80 proc. populacji Stanów Zjednoczonych.

I jest tylko jeden problem, jak przewidują eksperci, za nowy standard łączności bezprzewodowej przyjdzie nam słono zapłacić. A trend pobierania dodatkowych opłat za wyższe prędkości widać szczególnie w Europie, gdzie plany sieci bezprzewodowej podzielone na różne poziomy prędkości są normą i prawdopodobnie nie zmieni się to w najbliższym czasie.

Zdaniem Ericssona nie jest to jednak odosobniona praktyka i spośród operatorów oferujących 5G na całym świecie aż 25 proc. pobiera dodatkową opłatę za 5G, a cena jest średnio 40 proc. wyższa niż za 4G. Operatorzy wykorzystują tu strategię przekonywania do droższych taryf, kusząc ofertą wyższych prędkości: - "Ta strategia cenowa nabiera rozpędu, a obecnie 24 proc. firm oferujących 5G wykorzystuje ją do segmentacji rynku i motywowania konsumentów do przejścia na wyższe poziomy cenowe".

Co ciekawe, sytuacja w Polsce jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo podejście do 5G różni się w zależności od operatora - część oferuje 5G w ramach wszystkich taryf abonamentowych, a inni wymagają dopłat (łącznie ponad 19 mln Polaków jest w zasięgu 5G). Do tego wciąż nie odbyła się jeszcze zapowiadana od dawna aukcja pasm przeznaczonych tylko dla sieci 5G, więc operatorzy oferują nową technologię w pasma wykorzystywanych również w transmisji 4G LTE, co znacznie ogranicza jej możliwości i na "prawdziwe" 5G musimy jeszcze poczekać.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 5G
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama