Anonymous oferują rosyjskim żołnierzom 50 tys. dolarów w kryptowalucie za oddane czołgi

W sieci pojawiły się właśnie informacje o akcji współorganizowanej przez hakerski kolektyw Anonymous i Ministerstwo Obrony Ukrainy, w ramach której rosyjscy żołnierze mogą... oddawać swoje czołgi za solidny zastrzyk gotówki (albo kryptowaluty).

W sieci pojawiły się właśnie informacje o akcji współorganizowanej przez hakerski kolektyw Anonymous i Ministerstwo Obrony Ukrainy, w ramach której rosyjscy żołnierze mogą... oddawać swoje czołgi za solidny zastrzyk gotówki (albo kryptowaluty).
Rosyjsce żołnierze mogą oddać swoje czołgi i zarobić kryptowalutę /123RF/PICSEL

Kolektyw hakerski Anonymous od samego początku rosyjskiej inwazji staje po stronie zaatakowanej Ukrainy i przeprowadza akcje mające utrudnić Putinowi działanie. Jego członkowie z całego świata atakują rosyjskie strony rządowe i media sprzyjające Kremlowi, wyłączając je z użytku (Russia Today informowało jakiś czas temu, że nie atakuje jej tylko Antarktyda), prowadzi akcje uświadamiające rosyjskie społeczeństwo za pomocą komentarzy pod rosyjskimi restauracjami w Mapach Google czy hakuje stacje ładujące samochody elektryczne, wyświetlając na nich obraźliwe hasła w stosunku rosyjskiego dyktatora.

Reklama

Społeczność IT i ukraińskie władze oferuję kryptowaluty za rosyjskie czołgi

Co więcej, Ukraina może też liczyć na finansowe wsparcie ze strony cyberświata, bo na konta rządowe wpływają ogromne kwoty w kryptowalutach (Ukraina oficjalnie akceptuje Bitcoina, Ethereum i Tether) od osób prywatnych i organizacji z całego świata. Dziś dowiadujemy się zaś, na co może zostać przeznaczona część zebranych pieniędzy.

Jak pisze na swoim koncie instagramowym ukraińska dziennikarka i prezenterka telewizyjna Marija Jefrosynina, zawodowo znana lepiej jako Masha Efrosinina, Ministerstwo Obrony Ukrainy i globalna społeczność IT oferują rosyjskim żołnierzom kryptowalutę za oddawanie czołgów i innych pojazdów bojowych (tu nazwa Anonymous nie pada, ale na stronach związanych z kryptowalutami można się dowiedzieć, że to właśnie o tę społeczność IT chodzi).

Mowa o kwocie 5 milionów rubli, czyli mniej więcej 50 tysiącach dolarów (choć to zależy od mocno zmieniającego się kursu rubla), które zainteresowani mogę odebrać w gotówce lub przelewem na cyfrowy portfel.

W komentarzu znajduje się również strona internetowa funduszu, numer telefonu i instrukcja działania dla żołnierzy rosyjskich, z której można się dowiedzieć, że korzystając z oferty zaprzestają udziału w zbrodniach wojennych, zbrodniach przeciwko ludzkości, ludobójstwie i innych nielegalnych czynach podlegających jurysdykcji międzynarodowego trybunału w Hadze, zapewniając sobie i swoim bliskim bezpieczną przyszłość i dobrobyt. A jak następuje “przekazanie" sprzętu?

Nie da się ukryć, że z punktu widzenia morale ukraińskich sił jest to z pewnością akcja bardzo interesująca, ale należy pamiętać, że Rosjanie mogą mieć dużo wątpliwości do przedstawionej “oferty", nawet zakładając, że naprawdę nie wiedzieli, gdzie jadą i nie chcą walczyć. Bo chociaż obiecuje im się amnestię, to trudno wyobrazić sobie, by mogli zostać po wojnie w Ukrainie, a do Rosji również nie wrócą - kwota “nagrody" jest zaś zbyt mała, żeby pozwoliła na nowe życie na Zachodzie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja | czołgi | Anonymous
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy