Atak rakietowy? Nie, zdeorbitowane satelity Starlink płonące w atmosferze

Wczoraj informowaliśmy o tym, że burza magnetyczna najpewniej zniszczyła ok. 40 satelitów Starlink, a dziś możemy oglądać wideo, na którym widać je płonące w atmosferze, a przynajmniej tak sugeruje autor wyjątkowego nagrania.

Atak rakietowy? A może deszcz meteorytów? Też nie!
Atak rakietowy? A może deszcz meteorytów? Też nie!SpaceX/YouTubemateriały prasowe

SpaceX właśnie liczy starty, bo jak szacuje ok. 80% wysłanych w kosmos 3 lutego satelitów Starlink najpewniej uległo zniszczeniu. Wszystko przez niespodziewaną burzę magnetyczną (nagłe i intensywne zmiany pola magnetycznego Ziemi, powodowane przez koronalne wyrzuty masy ze Słońca powstające w czasie trwania rozbłysków), która uniemożliwiła satelitom osiągnięcie zaplanowanej orbity, przez co większość partii najpewniej spłonie w ziemskiej atmosferze.

Jak dowiedzieliśmy się z wpisu na blogu SpaceX, burza magnetyczna zwiększyła opór aerodynamiczny o nawet 50% w stosunku do poprzednich startów, w związku z czym zespół Starlink zmuszony był do przełączenia jednostek w tryb awaryjny. Oznacza to, że satelity lecą bokiem, jak kartka papieru, co pozwala zminimalizować opór, ale tym razem kosmos i tak był górą - panujące warunki uniemożliwiły satelitom wyjście z tego trybu i zajęcie zaplanowanej pozycji.

W związku z tym SpaceX spodziewa się, że większość z nich zostanie zderobitowana i spłonie albo już spłonęła w ziemskiej atmosferze. Zapewnia jednak, że nie wiąże się z tym żadne niebezpieczeństwo, bo nie ma ryzyka kolizji z innymi satelitami, a jednostki są zaprojektowane tak, że spłoną przy wejściu w atmosferę, co oznacza, że na Ziemię nie spadną żadne części.

Jak wynika z opublikowanego właśnie w serwisie YouTube nagrania, wszystko się zgadza, a ponowne wejście satelitów Starlink w atmosferę można było oglądać choćby nad Portoryko. Wydarzenie na filmie wygląda naprawdę spektakularnie, jak deszcz meteorytów albo wręcz atak rakietowy, więc zachęcamy do oglądania.

Przypominamy, że SpaceX wysłał już na orbitę ponad 2000 satelitów, ale to dopiero początek budowania ogromnej konstelacji, bo ta docelowo składać ma się z 12 tysięcy jednostek. Strata 40 z nich wydaje się więc bardziej dotkliwa dla środowiska - lot rakiety, który poszedł na marne - niż inwestycji Elona Muska.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas